Warszawa: Tramwaj do Dw. Zachodniego. A co z Odolanami?

W lutym została podpisana umowa na budowę trasy tramwajowej od Grójeckiej do Dw. Zachodniego. Tramwaje do stacji dotrą w tunelu. Pierwsze większe utrudnienia rozpoczną się w wakacje, a trasa ma być gotowa w 2026 r.

Powstająca trasa jest elementem planowanej linii obwodowej Wola – Ochota – Mokotów – Wilanów. W ramach tej inwestycji powstaje już torowisko od Puławskiej w stronę Wilanowa, a niebawem ruszy budowa torów na Rakowieckiej. Brakującym elementem jest trasa przez Pole Mokotowskie – od Banacha do Rakowieckiej. – Odcinek ten jest w przygotowaniu. Są wykonywane analizy studyjne na potrzeby decyzji środowiskowej, ale planowana budowa to jest przełom lat dwudziestych i trzydziestych. Zresztą, na razie nie mamy na to finansowania, bo przecież jeszcze przed nami także inne inwestycje. To tramwaj na Zieloną Białołękę – dla którego rozpisujemy przetarg na projekt i uzyskanie decyzji środowiskowych. To także tramwaj na Modlińskiej, gdzie już jesteśmy po pierwszym studium, wykonujemy teraz analizy funkcjonalności i dla którego będziemy się przygotowywać do decyzji środowiskowej. No i przede wszystkim tak zwane wąsy, czyli odnogi od tego tramwaju do Dw. Zachodniego w kierunku Kasprzaka – mówi Wojciech Bartelski, prezes Tramwajów Warszawskich.

Co z przedłużeniem na Wolę?

Prezes przyznaje, że choć tramwaj poprawi skomunikowanie Dw. Zachodniego, to bez dalszych odcinków potencjał tej trasy nie będzie w pełni wykorzystany. – To dopiero połowa sukcesu, bo pierwotnie planowaliśmy – za jednym zamachem – dojechać do Kasprzaka na Woli przez Krzyżanowskiego. Wiadomo, że ostatnie osiem lat spowodowało ubytek finansów i musieliśmy te plany podzielić. Zarzuciliśmy prace projektowe, bo nie było i tak perspektywy na wykonawstwo tego, więc mamy prace studyjne, natomiast prace projektowe rozpoczną się w najbliższych latach – wyjaśnia Bartelski.

Budowa przedłużenia na Wolę nie będzie jednak łatwym zadaniem. – Te odcinki, z uwagi na to, że są w dużej mierze w tunelu, też będą bardzo kosztowne – zwłaszcza lewy wąs przez Odolany. Będzie trzeba zbudować długi tunel, przekopać się pod al. Prymasa Tysiąclecia i kolektorem, wyjść na powierzchnię na ulicę Ordona, przeprowadzić tory dalej, by wpiąć się w ulicę Kasprzaka – opisuje prezes.

Którędy przez Odolany?

Z uwagi na wspomniany kolektor Tramwaje Warszawskie zastanawiały się zresztą nad zmianą przebiegu zachodniej odnogi. – Na chwilę obecną nie ma decyzji, jaką trasą pójdzie tramwaj. Jak przychodziłem do spółki 9 lat temu, to plan budowy tej linii już był. Po tej dekadzie Odolany są zupełnie innym miejscem – bardzo intensywnie się rozbudowują. Badamy więc różne warianty, po to, żeby tramwaj obsłużył jak najpełniej nowo budowane osiedla. Po drugie istotna jest kwestia techniczna – mamy kolizję z wielkim grawitacyjnym kolektorem ogólnospławowym – trzeba się zmieścić pod nim, a następnie wyjść na powierzchnię. Niweleta musi zostać dokładnie policzona – i nad tym pracujemy – mówi Wojciech Bartelski.

W tej chwili wygląda jednak na to, że wariant przerzucenia torów z ul. Ordona na al. Prymasa Tysiąclecia schodzi na dalszy plan, ale prezes Tramwajów Warszawskich zaznacza, że jeszcze nic nie jest przesądzone. – Osobiście nie jestem zwolennikiem rozwiązania ze zmianą przebiegu, bo tramwaj jest dla ludzi. Poprowadzenie tramwaju wzdłuż al. Prymasa Tysiąclecia jest bez sensu, bo nie przyciągnie nowych pasażerów –tramwaju potrzebują Odolany, gdzie zaraz będzie mieszkało ponad 100 tys. ludzi. I po prostu priorytetem jest dla mnie teraz wyznaczenie takiej trasy, która jak najlepiej obsłuży Odolany. Sami zresztą doświadczyliśmy intensywnego rozwoju tego obszaru – myśleliśmy o zajezdni na Odolanach, ale ten temat jest już raczej nieaktualny z uwagi na intensywną zabudowę – podkreśla Bartelski.

Na razie jest wciąż czas na decyzje. – Finansowanie mamy, ale niepełne - nie wystarczy na wykonanie wszelkich robót, dlatego, w obliczu możliwości finansowych miasta, mówimy o realizacji na początku lat 30. To oznacza, że za ok. pięć lat powinniśmy być gotowi do budowy – mówi prezes. Niewykluczone tez, że szybciej – jako prostszy – zrealizowany zostanie odcinek zachodni, wzdłuż Krzyżanowskiego. – To decyzja władz miasta, ale tak – krótszy, tańszy i mniej problematyczny odcinek ma szansę powstać wcześniej. Jest po prostu znacznie prostszy – trzeba wyjść tunelem chwilę za Warszawę Zachodnią – mówi Wojciech Bartelski.

Tramwaje wcześniej wykorzystają cały tunel na Dw. Zachodnim?

Czy to oznacza, że wybudowany już w ramach Warszawy Zachodniej tunel pod torami, z miejscem na przystanek tramwajowy przy peronie 9, dalej będzie stał pusty przez dekadę? – Na razie tramwaj dojedzie do pierwszego podziemnego przystanku po południowej stronie stacji Warszawa Zachodnia. Cały system zaprojektowaliśmy tak, aby jeden przystanek był na wysokości dworca autobusowego, żeby obsłużyć dużą wymianę pasażerską. Pierwotnie plan był jednak taki, że budujemy od razu wszystko, ale jak wiadomo kilka lat temu plany zostały okrojone. Z uwagi na to, że budowa przedłużenia na Wolę przesuwa się o dekadę, a mamy już pustkę technologiczną z miejscem na tramwaj, to zrobimy wszystko, by ten przystanek po północnej stronie został oddany wcześniej. Toczą się już prace koncepcyjne w tym kierunku – mówi prezes Tramwajów Warszawskich.