Jakie są przyczyny upadku szeregu przedsiębiorstw PKS, w tym spółek państwowych? Resort infrastruktury zwraca uwagę na powszechną motoryzację, rosnące koszty oraz... zmianę przyzwyczajeń Polaków w zakresie robienia zakupów. W związku z rozwojem sieci handlowych rzadziej niż wcześniej wybieramy się do miasta, by coś kupić – tłumaczy rzecznik MI.
Rząd
zapowiedział niedawno odtwarzanie komunikacji autobusowej na obszarach pozamiejskich, która w ostatnich latach przeżywa
szeroko opisywany na naszych łamach regres. W tym kontekście interesujące wydają się diagnozy Ministerstwa Infrastruktury dotyczące przyczyn upadku szeregu przedsiębiorstw i kurczenia się siatki połączeń. Przypomnijmy, że od kilku lat to właśnie pod MI, a nie jak wcześniej pod resort skarbu, podlegają te spółki PKS, które wciąż pozostają przynajmniej częściowo w rękach skarbu państwa.
Dużym problemem są rosnące koszty, w tym podatkowe – Od wielu lat obserwuje się systematyczny spadek liczby przewożonych pasażerów. Zjawisko to w dużej mierze wynika z ogólnej sytuacji gospodarczej kraju – ocenia Szymon Huptyś, rzecznik prasowy MI. – Postępujący rozwój motoryzacji indywidualnej, a także systematyczny rozwój sieci handlowych powodujący zwiększenie dostępności oferty handlowej nawet w najmniejszych miejscowościach przyczyniają się do spadku frekwencji pasażerów w publicznych przewozach autobusowych – wskazuje na przyczyny kondycji tego segmentu rynku nasz rozmówca.
Wymienia on także szereg pozycji kosztowych, które mogą okazać się dla przewoźników nie do udźwignięcia. – Na wpływ podmiotów działających na rynku przewozowym wpływ mają m.in. wysokie obciążenia finansowe związane z uzyskiwaniem koniecznych do wykonywania działalności licencji i zezwoleń, analiz rynku, opłaty z tytułu zatrzymywania się na przystankach wnoszone na rzecz właścicieli bądź zarządzających, obowiązek instalowania w pojazdach urządzeń rejestrujących oraz kas fiskalnych, a także wysokie ceny paliwa, ogumienia i części zamiennych, ubezpieczenia oraz rosnący podatek od środków transportowych – wylicza. – Jednocześnie możliwości wprowadzenia podwyżek cen biletów są ograniczone – zauważa.
Państwo ma udziały w 12 ze 179 byłych PKS-ówMI wskazuje również swoją obecną pozycję w tym segmencie rynku. – Spośród 179 przedsiębiorstw komunikacji samochodowej, które pod koniec XX w. zostały przekształcone z przedsiębiorstw państwowych w spółki Skarbu Państwa, obecnie Minister Infrastruktury nadzoruje pięć spółek ze stuprocentowym udziałem Skarbu Państwa, jedną z większościowym udziałem, dwie z udziałem ok. 49% i cztery spółki z udziałem mniejszościowym. Spółki te wykonują regularne przewozy na terenach przez nie obsługiwanych – mówi Szymon Huptyś (
stan nie zmienił się więc znacząco od 2017 r.).
Wśród nadzorowanych przez resort przedsiębiorstw są również takie, które przeżywają obecnie duży kryzys, np.
PKS Gniezno, którego zarząd złożył już wniosek o ogłoszenie upadłości. – Ministerstwo Infrastruktury podejmuje działania mające na celu poprawę sytuacji całej branży transportu publicznego – zapewnia nas przy tym rzecznik MI. Nie odniósł się natomiast wprost do naszych pytań dotyczących aktualnej sytuacji w PKS Ostrowiec Świętokrzyski.