Nextbike Polska oraz władze Łodzi przygotowują się do rozpoczęcia kolejnego sezonu Łódzkiego Roweru Publicznego. W ciągu najbliższego roku może zostać rozstrzygnięta kwestia kompatybilności z systemem roweru wojewódzkiego, może też pojawić się kilka nowych stacji sponsorskich. Poważniejszych zmian będzie można spodziewać się dopiero w przyszłym roku, po rozstrzygnięciu nowego przetargu na operatora.
Przez ostatnie 3 miesiące rowery zostały poddane przeglądowi. – Wymieniliśmy zużyte części i zakonserwowaliśmy pozostałe. Teraz będziemy reaktywować stacje i rozwozić po nich rowery. Będą one dostępne do wypożyczania od 1 marca – zapewnia rzecznik prasowy Nextbike Polska Marek Pogorzelski. Liczący dokładnie 275 dni sezon będzie – jego zdaniem – trudny dla operatora. – Startujemy z dobrego poziomu: w ubiegłym roku
padł rekord – 1,7 mln wypożyczeń rocznie. Chcielibyśmy przynajmniej zbliżyć się do tej liczby – deklaruje rzecznik.
Przez dotychczasowe trzy sezony działania Łódzkiego Roweru Publicznego odnotowano ponad 4,5 miliona wypożyczeń. – Okazało się że ŁRP nie jest fanaberią na jedną wiosnę. Zainteresowanie mieszkańców nie słabnie. Dostajemy wiele pytań o rozbudowę systemu – cieszy się wiceprzewodniczący łódzkiej Rady Miejskiej Bartosz Domaszewicz.
Dzięki minionym trzem sezonom Urząd Miasta oraz Nextbike mają już dużą wiedzę na temat potrzeb i zachowań użytkowników ŁRP. – Opieramy się już na doświadczeniu, a nie na przewidywaniach. Trzy podstawowe czynniki to duża gęstość stacji, łatwy dostęp do nich i jakość rowerów. Muszą one być przede wszystkim niezawodne i sprawne, by można było dojechać nimi do celu – wylicza Domaszewicz
W ciągu ostatniego roku Nextbike wprowadził do systemu ŁRP kilkaset fabrycznie nowych rowerów, które zastąpiły te najbardziej zużyte. – Skalę dewastacji w różnych miastach trudno porównywać, bo różnią się one liczbą rowerów oraz intensywnością ich wykorzystywania. Biorąc pod uwagę te czynniki, Łódź nie wyróżnia się w sposób bardzo drastyczny in minus – twierdzi Pogorzelski.
Zbliżający się sezon ŁRP będzie ostatnim, w którym system będzie działał na mocy starego kontraktu. Łódzki samorząd przygotowuje się do kolejnego postępowania. – Od 2020 r. forma działania roweru publicznego zostanie pewnie trochę zmieniona, pojawią się też nowe rozwiązania techniczne – zapowiada wiceprzewodniczący RM. Przetarg zostanie ogłoszony w pierwszej połowie bieżącego roku. Zdaniem Domaszewicza wybór wykonawcy powinien być mniej burzliwy, niż za pierwszym razem, w latach 2014-2016. – Przez ostatnich kilka lat rynek w Polsce się ustabilizował. Będziemy korzystali z dotychczasowych doświadczeń – uzasadnia radny.
Choć Urząd Miasta nie planuje na najbliższy sezon rozbudowy o kolejne stacje, być może ich liczba w ciągu najbliższego roku znów nieco wzrośnie. – Prowadzimy rozmowy z kilkoma chętnymi do finansowania stacji sponsorskich. Do czasu ich zakończenia nie ujawniamy jednak konkretów – mówi rzecznik Nextbike.
Ważną kwestią dla systemu ŁRP może też okazać się zapewnienie kompatybilności z systemem roweru wojewódzkiego – również prowadzonym przez Nextbike Polska, ale na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego.
Brak możliwości oddawania rowerów WRP na stacjach ŁRP znacząco ogranicza jego przydatność na terenie stolicy aglomeracji. Według Pogorzelskiego wypożyczeń WRP w Łodzi było jak dotąd ponad 500, a łącznie we wszystkich gminach (Sieradzu, Skierniewicach, Kutnie etc.) – ponad 12000. – Zaproponowaliśmy rozwiązanie techniczne, mające rozwiązać problem braku kompatybilności dwóch systemów roweru publicznego na terenie Łodzi. Chodzi o zmiany w oprogramowaniu. Decyzja należy jednak do zarządzających obydwoma systemami – Urzędu Miasta i Urzędu Marszałkowskiego – zastrzega.