Na ponad miesiąc przed końcem sezonu wypożyczeń widać już, że będzie to rekordowy rok dla systemu ŁRP. Liczba odnotowanych do tej pory wypożyczeń to 1 617 107, czyli więcej, niż przez cały sezon w roku ubiegłym. W przyszłym roku władze miasta wybiorą operatora na kolejne lata, być może w znacznie zmienionej formule.
System ŁRP rozpoczął działanie 1 maja 2016 r. W pierwszym sezonie odnotowano przeszło 1,3 mln wypożyczeń. Latem ubiegłego roku nastąpiła rozbudowa systemu o stacje na osiedlach mieszkaniowych poza centrum. Mimo tego faktu lista najpopularniejszych stacji nie zmieniła się przez kolejne sezony. – Nadal największym zainteresowaniem cieszą się te rozmieszczone wzdłuż ul. Piotrkowskiej (szczególnie przy tramwajowym przystanku przesiadkowym Piotrkowska Centrum) oraz przy Manufakturze – informuje Paulina Cyniak z Zarządu Dróg i Transportu. Z każdej z nich wypożyczono w tym roku rowery ponad 40 tysięcy razy (Manufaktura przekroczyła poziom 50 tys.). – Popularne są też jednak stacje na osiedlach mieszkaniowych poza centrum, co dowodzi, że również łodzianie spoza śródmieścia wykorzystują ŁRP w miejscu swojego zamieszkania – dodaje.
Wszystkich stacji Łódzkiego Roweru Publicznego – wraz z otwartymi niedawno stacjami sponsorskimi Della, Gillette i Orlenu – jest 156. Na każdą z nich powinno przypadać po 10 rowerów. W praktyce jednak np. w sierpniu i wrześniu liczba dostępnych rowerów była mniejsza od tej zapisanej w umowie. – Nałożyliśmy z tego powodu kary umowne w wysokości odpowiednio 155 i 150 tysięcy złotych (po 5 tys. zł za każdy dzień miesiąca) – mówi Cyniak. W ubiegłym roku głośne były problemy z awariami, wandalizmem i kradzieżami. Rok 2018 był pod tym względem nieco lepszy, wciąż jednak zdarzają się takie incydenty.
Cztery sezony działania ŁRP w latach 2016-2019 będą kosztować budżet miasta 19 mln zł. Kwota ta obejmuje także wspomnianą rozbudowę. Ponieważ umowa z firmą Nextbike wygasa z końcem przyszłego sezonu, ZDiT przygotowuje się do ogłoszenia na początku przyszłego roku przetargu na obsługę systemu ŁRP przez kolejne lata. Zamówienie ma objąć nie tylko obecnie działające stacje, ale i te, które miały powstać w głębi osiedli w niedoszłym do skutku z przyczyn formalnych drugim etapie rozbudowy.
– Liczymy na to, że wyprzedzenie pozwoli uniknąć luki w działaniu systemu. Nie wykluczamy przy tym żadnego rozwiązania – zapewnia Cyniak. Możliwe opcje to zamówienie systemu ze stacjami lub bez stacji, generacji trzeciej (jak obecnie, ze stacjami) lub czwartej (bez stacjonarnych wypożyczalni). Przyglądamy się rozwiązaniu stosowanemu w Krakowie, gdzie władze miasta udzielają operatorowi koncesji i nie dopłacają do jego działania ani złotówki. Wadą takiego rozwiązania jest natomiast brak bezpłatnych pierwszych 20 minut, z których łodzianie chętnie korzystają. – Taryfy abonamentowe można jednak skonstruować tak, by mimo wszystko były atrakcyjne dla użytkowników – przekonuje pracowniczka Zarządu. W grę może wchodzić zamówienie pewnej liczby rowerów cargo, tandemów, trójkołowych, a nawet elektrycznych.
Dużym problemem jest
opisywany przez nas niedawno brak kompatybilności ŁRP z tworzonym właśnie systemem roweru wojewódzkiego. Choć operatorem obydwu będzie przynajmniej przez kolejny rok Nextbike, system zamówiony przez marszałka województwa będzie należał do czwartej generacji, a oddawanie rowerów „wojewódzkich” na stacjach „miejskich” i odwrotnie nie będzie możliwe. – Zależy nam, podobnie jak województwu, na spójności systemu ŁRP i Wojewódzkiego Roweru Publicznego. System wojewódzki zostanie uruchomiony w listopadzie. Przewidujemy rozmowy z firmą Nextbike. Wierzymy, że wypracowanie rozwiązania jest możliwe – deklaruje Cyniak.