Po trzech próbach i licznych przesunięciach w budżecie miasta Częstochowa, udało się wyłonić wykonawcę trzech intermodalnych węzłów przesiadkowych. To Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów Sp. z o.o. z Mińska Mazowieckiego. Trzeba było jednak dołożyć ponad 22 mln złotych.
Miejski Zarząd Dróg i Transportu w Częstochowie po trzech tygodniach od otwarcia ofert w trzecim już przetargu na wybudowanie trzech węzłów przesiadkowych zdecydował się wyłonić wykonawcę inwestycji, pomimo ogromnej różnicy w kwotach środków zarezerwowanych i tych oczekiwanych przez oferentów. Tym samym wykonawcą zostało Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów Sp. z o.o. z Mińska Mazowieckiego.
Przypomnijmy, że na realizację inwestycji przygotowano kwotę 46 778 499,60 zł brutto rozplanowaną na trzy kolejne lata, z kolei
oferent z Mińska Mazowieckiego zażądał najmniej spośród pięciu chętnych do budowy, tj. kwotę 68 865 093,95 zł. Oznacza to konieczność dołożenia 22 086 594,35 zł. Pieniądze znaleziono, dokonując licznych przesunięć w budżecie miasta na zwoływanych doraźnie nadzwyczajnych sesjach Rady Miasta.
Flagowe węzły
Inwestycja przewiduje aranżację otoczenia trzech dworców kolejowych: Częstochowa [osobowa], Częstochowa-Raków i Częstochowa-Stradom. Wszędzie wybudowane zostaną perony autobusowe, postoje TAXI, stanowiska podwozowe (kiss&ride), parkingi dla samochodów oraz zadaszone parkingi dla rowerów. Wszystkim trzem lokalizacjom towarzyszyć mają wybudowane w ramach tej samej inwestycji drogi rowerowe, zaprojektowane według typowego dla Częstochowy standardu wykrajania części szerokości chodników. Parkingi mają zostać objęte specjalnie utworzonym monitoringiem wizyjnym (niezależnym od miejskiego) oraz systemem zliczania pojazdów.
Zakres duży. Za duży
Zakres inwestycji jest krytykowany przez działaczy miejskich za ich zdaniem przesadzony rozmiar. Niepotrzebna ma być np. przebudowa całej ulicy Piłsudskiego, na której zlikwidowane zostaną miejsca postojowe wzdłuż chodników, by w ich miejsce wyznaczyć pasy rowerowe, pomimo że środowiska rowerowe wcale o nie nie zabiegają z uwagi na bardzo spokojny ruch.
Innym przykładem megalomanii jest oprotestowane przez mieszkańców odtworzenie wlotu ulicy Leśmiana na skrzyżowaniu z aleją Pokoju. Zlikwidowano go w latach 50. ub. wieku w czasie budowy trasy tramwajowej, która rozgałęzia się w tamtym miejscu tworząc cztery tory. Ówcześni projektanci uznali pozostawienie takiego przejazdu za skrajnie niebezpieczne.
Węzły zgodnie z deklaracją wykonawcy mają zostać oddane do końca sierpnia 2020 r.