Szczecin zapowiada duże zwiększenie częstotliwości tramwajów - z obecnych 15 do 10 minut w dni robocze. Częściej być może pojadą też autobusy. Miasto w końcu planuje również długoletni przetarg na przewozy autobusowe.
Szczecin ciągle stoi przed bardzo dużymi wyzwaniami w zakresie komunikacji miejskiej. Chodzi tu zresztą
już nie tylko o tabor - tramwajowy oraz autobusowy czy
stan torowisk, ale również o bardziej miękkie kwestie, takie jak siatka połączeń czy częstotliwości, z jakimi poruszają autobusy i tramwaje.
Tramwaje już nie co 15, ale co 10 minut
W tym ostatnim aspekcie nie jest najlepiej, bowiem podstawową częstotliwością dla szczecińskich tramwajów w dni robocze jest takt 15-minutowy. Podobny takt występuje w ciągu soboty (choć niecałej), natomiast w niedzielę tramwaje kursują co 20 minut. Jak mówi nam jednak Łukasz Kadłubowski, wiceprezydent Szczecina odpowiedzialny za komunikację miejską, miasto chce, żeby tramwaje jeździły częściej.
– Nie ukrywam, że zależy nam, żeby zwiększać częstotliwość, jeżeli chodzi o nasze linie tramwajowe. My przez to, że mieliśmy taką zadyszkę i problem z brakiem motorniczych i kierowców na przestrzeni ostatnich lat, nie mogliśmy wrócić do tego co powinno być standardem. Nasze problemy były powszechnie znane, natomiast w ostatnim czasie bardzo nam się ta sytuacja poprawiła i dzisiaj jeżeli doprowadzimy do sytuacji, że 40 motorniczych, którzy obecnie są na różnym etapie - albo czekają na egzamin, albo są na egzaminie zdadzą ten egzamin, to zakładam, że sytuacja bardzo nam się poprawi i wtedy będziemy w stanie zwiększyć tę częstotliwość. Z tego punktu widzenia zakup dłuższych tramwajów nie jest dla nas konieczny, bo jeżeli uda nam się powrócić do tej częstotliwości 10 minut w godzinach szczytu, a dzisiaj wszystko wskazuje na to, że tak, to zakup dłuższych tramwajów niż 32 metry nie będzie potrzebny. Zakładam, że 10-minutowa częstotliwość wróci najpóźniej w drugim kwartale przyszłego roku, kiedy będziemy mieć nowy tabor tramwajowy – deklaruje Kadłubowski i dodaje, że po wakacjach tramwaje mają jeździć już co 12 minut.
Zwiększenie częstotliwości do 10-minutowej ma sprawić, że miasto oraz Tramwaje Szczecińskie nie będą musiały kupować tramwajów dłuższych niż wozy 32-metrowe, takie jak
nowo zakupione Moderusy Gamma, których produkcja już trwa. Przypomnijmy, że aktualnie najdłuższe składy tramwajowe kursujące po Szczecinie mają długość 36 metrów i są zestawione z dwóch wagonów Tatra KT4D.
– Z punktu widzenia konieczności zakupu tych dłuższych tramwajów, nie widzę takiej potrzeby, bo przy zwiększeniu częstotliwości tę potrzebę wypełnimy, jeżeli chodzi o wielkość i pojemność naszych tramwajów – mówi wiceprezydent miasta.
Nasz rozmówca dodał też, że miasto spróbuje również zwiększyć częstotliwość linii autobusowych, choć będzie to możliwe gdy realnie zwiększy się liczba dostępnych kierowców, którzy mogą realizować kursy autobusowe.
Zwiększenie liczby prowadzących i planowane zwiększenie częstotliwości kursowania cieszą zwłaszcza dlatego, że w ostatnich latach Szczecin był chyba jedynym polskim miastem, w którym
odwoływano kursy nie tylko autobusów lecz również tramwajów, a pasażerowie naprawdę nie mogli polegać na komunikacji publicznej. Sytuacja ta w miarę się ustabilizowała (poza problemami na wahadłowej linii nr 4, choć to inny przypadek, związany ze zbyt małą liczbą taboru dwukierunkowego), natomiast teraz pozostaje czekać na dalsze kroki związane z rozwojem, a nie naprawą tego, co nie działa.
Będzie przetarg na przewozy wieloletnie. Koniec rocznych umów
W rozmowie z nami Łukasz Kadłubowski zapowiedział również chęć
ustabilizowania sytuacji w zakresie umów na przewozy autobusowe - obecnie miasto ma zawarte takowe z czterema przewoźnikami (SPA Dąbie, SPA Klonowica, SPPK oraz PKS Szczecin). Miejskie spółki autobusowe mają już wkrótce funkcjonować w
ramach umów wieloletnich co do tej pory niestety nie było standardem…
Podobnie ma być także w ramach pakietu udostępnianego “na rynku” - do tej pory w ramach krótkich, rocznych przetargów, które od wielu lat wygrywa jedyny oferent, a więc PKS Szczecin. Także to się zmieni, a miasto chciałoby wreszcie przeprowadzać postępowania wieloletnie, mogące przyciągnąć kilku zainteresowanych przewoźników, co miałoby obniżyć cenę za usługę a przede wszystkim zwiększyć jej jakość i komfort dla pasażerów.
– Zaczynamy od naszych spółek, czyli pokazujemy przykład, że nasze spółki też będą funkcjonowały w okresie tym wieloletnim, bo musimy wprowadzać coraz wyższe standardy, jeżeli chodzi o ten transport publiczny, a umowy wieloletnie to zdecydowanie gwarantują. Natomiast jeśli chodzi o tę część przewozów obsługiwaną poprzez przetarg, to my nie będziemy w stanie jej obsługiwać zasobami wszystkich naszych spółek, również polickiej, bo to jest inwestycja po pierwsze w tabor, po drugie w pracowników, kierowców i po prostu nie mamy takich planów, żeby to brać w całości na siebie, dlatego kolejnym krokiem po umowach wieloletnich dla naszych przewoźników będzie właśnie przetarg wieloletni na obsługę tych linii autobusowych przez prywatnego wykonawcę. Natomiast ten przetarg na wiele lat nie będzie w tym roku, to może być kolejny lub jeszcze kolejny rok, bo my przyjmujemy, że poprawa jakości naszego systemu komunikacji miejskiej to jest proces kilkuletni, składający się z wielu czynników. Wieloletni przetarg na przewozy pozwoli nam też już określić większe wymogi i standardy w zakresie jakości taboru dla tego prywatnego podmiotu – opisuje Łukasz Kadłubowski.