Częstochowski Miejski Zarząd Dróg i Transportu zamierza do skutku prowadzić przetargi na wybudowanie trzech węzłów przesiadkowych, bez żadnych zmian w zakresie prac. Kolejne postępowania skutkują coraz droższymi ofertami od kurczącego się grona oferentów.
Częstochowa chce wybudować t
rzy intermodalne węzły przesiadkowe przy trzech dworcach kolejowych: głównym, Stradom i Raków. Na każdy z nich składać się mają przystanki autobusowe, postoje TAXI, parkingi, stanowiska podwozowe dla samochodów oraz zadaszone parkingi dla rowerów wraz z drogami rowerowymi w okolicy. Każdy z węzłów objęty ma być stacjonarnym aktywnym monitoringiem wizyjnym z zaimplementowaną funkcją zliczania pojazdów.
Na inwestycję gmina Częstochowa pozyskała dotację europejską w wysokości ok. 27 mln zł, zaś całość została przez inwestora wyceniona na 40 mln zł. Dwa dotychczasowe przetargi pokazały, że to nader optymistyczne założenie.
Dwie klapy
Marzenie o węzłach Częstochowa próbuje zrealizować od 2014 roku. MZDiT już dwukrotnie próbował znaleźć wykonawcę węzłów. Na
pierwsze postępowanie odpowiedziało 7 oferentów, spośród których najtańszy – firma Drog-Bud z Lubojenki – żądał niemal 59 mln zł, czyli o prawie połowę więcej, niż miasto zaplanowało na ten cel. Przetarg trzeba było unieważnić.
Kolejny rozpisano pod koniec marca 2018 r. Aby umożliwić sobie realizację inwestycji, wydłużono o jeden rok czas jej trwania (na lata 2018-2020), co miało obniżyć koszty w skali roku i umożliwić np. powiększenie wkładu własnego. Do tej próby zgłosiły się dwie firmy, z których tańsza – NDI – zażądała niemal 80 mln zł,
czyli już dwukrotnie więcej od zakładanego budżetu.
– Tutaj niekorzystnie zadziałała koniunktura – zauważył w maju wicedyrektor MZDiT Mirosław Kucia-Piekarski. – Na rynku nastąpiło spiętrzenie inwestycji, więc wykonawcy mogli sobie pozwolić na podwyższone żądania – powiedział zaraz po unieważnieniu drugiego postępowania.
Wówczas przewidywał, że zostanie podjęta decyzja o podzieleniu postępowania na części.
Trzecia próba
Obecne
rozpisane po raz trzeci postępowanie prawie niczym nie różni się od poprzedniego. Mało tego. Nadal nie zaktualizowano dokumentacji w programie funkcjonalno-użytkowym, gdzie wciąż przewiduje się odtworzenie przejazdu przez cztery schodzące się pod różnymi kątami tory tramwajowe przy alei Pokoju, który został zlikwidowany w czasie budowy torowiska dla linii nr 2 w 1959 r.
Ówcześni inżynierowie, w przeciwieństwie do obecnych, słusznie uznali taki przejazd za niebezpieczny. Mieszkańcy okolic zaprotestowali przeciw temu rozwiązaniu, a MZDiT zadeklarował zmianę w projekcie. Po rozpisaniu drugiego postępowania rzecznik MZDiT poinformował jedynie, że postulaty te zostaną uwzględnione, ale w dokumentach nadal nie ma słowa na ten temat.
Jedyne różnice to opis zakresu prac umożliwiający podzielenie inwestycji na części oraz usunięcie części dotyczącej budowy systemu dynamicznej informacji pasażerskiej. Tę ujęto w odrębnym postępowaniu. Poza tym nic nie uległo zmianie – ani zakres prac, ani budżet, ani nawet – co już dziwi – czas realizacji inwestycji.
Przemilczana przyszłość
W tym miejscu należy postawić pytanie o przyszłość węzłów. Wątpliwym jest, aby przez kwartał sytuacja na rynku inwestycji drogowych uległa zmianie. Możliwe więc, że wykonawcy nadal zażądają więcej, niż zakładane 40 mln zł. W przypadku niepowodzenia trzeciego przetargu obecne władze miasta przed końcem kadencji nie zdążą już ruszyć tematu węzłów. Mimo naszych pytań, MZDiT milczy.
Wobec podzielenia inwestycji na części zakładać więc można, że zrealizowany zostanie jeden węzeł, który będzie najbardziej rzucał się w oczy jeszcze w trakcie budowy – na przykład w centrum miasta przy ul. Piłsudskiego. Pozostałe w takiej sytuacji mogą zostać zarzucone z powodu niewystarczających środków.
Inwestycja w zasadzie już się częściowo rozsypała za sprawą
wydzielenia części dotyczącej dynamicznej informacji pasażerskiej (pierwszych 10 tablic ma zaświecić się jeszcze przed wyborami). System ją obsługujący miał być częścią centrum nadzoru mającego zadanie obsługi teletechnicznej parkingów, monitoringu wizyjnego je obejmującego oraz właśnie informacji pasażerskiej. Wydzielona informacja pasażerska otrzyma teraz swój system sterowania łącznie z własnym serwerem, co już fizycznie oddzieliło ją od ewentualnie wybudowanego w przyszłości centrum nadzoru przewidzianego w przetargu na węzły.