Warszawa: Drogi prąd wyzwaniem. Rachunki dla Tramwajów trzy razy droższe?

W Warszawie większość samorządowych podmiotów kupuje prąd w ramach tzw. Warszawskiej Grupy Zakupowej, która liczy 858 uczestników. W tym roku zakontraktowana ilość energii wynosi 324,4 GWh, z czego dla Tramwajów Warszawskich przewidziano 130 GWh.

Jak podaje miasto, obecnie energię dla grupy dostarcza PGE Obrót po cenie jednostkowej 571,34 zł/MWh w każdej z taryf. Wszystkie umowy grupy na rok 2022 zamykają się w kwocie 166,2 mln zł brutto.
Przyszły rok przyniesie znaczny wzrost kosztów. – Aktualnie WGZ podpisała umowę ramową na zakup energii elektrycznej na rok 2023 i jest w fazie podpisywania umów wykonawczych. Wybranym wykonawcą została ponownie PGE Obrót SA z ceną jednostkową 1.601,09 zł/MWh brutto. Prognozowany wzrost kosztów w roku 2023 w stosunku do bieżącego, to wzrost o 180% (na wartość rachunki składa się nie tylko energia, ale też części składowe, jak np. opłata dystrybucyjna – red.) – wylicza Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka stołecznego ratusza.

Takie wzrosty cen oznaczają z jednej strony zwiększenie obciążeń budżetowych, a z drugiej – konieczność wprowadzenia oszczędności. – Dla jednostek miejskich bez osobowości prawnej (dzielnice, oświata, pomoc społeczna) skarbnik miasta odpowiednio zwiększy budżet z rezerwy. Pozostałe podmioty będą podejmować próbę zbilansowania tego wydatku w ramach własnego budżetu – mówi Beuth-Lutyk. W tej drugiej kategorii znajdują się np. Tramwaje Warszawskie.

Oddzielnie prąd – od Veolii – kupuje Zarząd Dróg Miejskich. W tym roku drogowcy płacą 551,45 zł netto za 1 MWh w godz. 8-22 i 453,22 zł w pozostałych porach. Do tego dochodzi VAT (normalnie 23%, ale w związku z tarczą antyinflacyjną obniżony do 8%).

Próba zakontraktowania energii na przyszły rok zakończyła się jednak fiaskiem. – Prąd kontraktujemy co roku, na kolejny rok, rozpisując przetargi. Oferenci konkurują de facto dwiema wartościami - proponowaną nam wysokością marży i kosztu nabycia praw majątkowych. Trzecią składową jest goła cena prądu, ale tę wskazujemy sami, wskazując kurs z Towarowej Giełdy Energii z konkretnego. Ostatecznie więc cena którą płacimy za 1 MWh dostawcy (marża) + koszt nabycia praw majątkowych + cena z TGE z konkretnego dnia + akcyza (niewielka) + podatek. W maju rozpisaliśmy przetarg na przyszły rok. Otrzymaliśmy jedną ofertę, od Energa Obrót. Zaproponowali koszt nabycia praw za 40,09 zł netto, a marżę na poziomie… 515,09 zł netto. Dla porównania obecnie w kontrakcie z Veolią koszt nabycia praw to 39,50 zł netto a marża to 15,80 zł netto. Co zrozumiałe przetarg unieważniliśmy, bo oferent zażądał marży… ponad trzydziestokrotnie wyższej niż obecnie płacimy. Jeśli dodać do tego, że cena prądu na TGE 27 lipca wynosiła 1580 zł/MWh (czyli trzy razy tyle ile kosztuje zużywany przez nas teraz prąd), po przyjęciu tej oferty płacilibyśmy za 1 MWh w godzinach 8-22 ok. 2140 zł netto – mówi Jakub Dybalski, rzecznik ZDM-u.

Przetarg zostanie rozpisany ponownie – być może jednak zostaną zmienione jego warunki. – To wszystko pokazuje jaka niepewność panuje na polskim rynku energii i jak bardzo jest rozchwiany. Ceny na TGE potrafią się wahać o 600-700 zł w ciągu miesiąca i na pewno wpływa na taką, a nie inną wysokość marży, której żądają dostawcy. Szacowanie ceny prądu, jakim będziemy zasilać latarnie w przyszłym roku jest więc obarczone błędem na poziomie 50-75% – wskazuje Dybalski.

ZDM intensywnie działa na rzecz zbicia kosztów. To m.in. wymiana opraw oświetleniowych na LED-owe. Dotąd wymieniono ponad 10 tys. opraw z zaplanowanych 38,5 tys. – Daje to oszczędność w skali roku na poziomie 9 GWh. Moim zdaniem – i mówię to z pełną odpowiedzialnością – nikt w Polsce nie robi w tym momencie bardziej efektownej i jednocześnie skutecznej rzeczy, jeśli chodzi o walkę z kryzysem energetycznym i finansowym, niż ZDM Warszawa. Co więcej, dostaliśmy od radnych zadanie wymiany wszystkich pozostałych opraw oświetleniowych, również tych, którymi nie zarządzamy – przypomina rzecznik.