Premier australijskiego stanu Nowa Południowa Walia Gladys Berejiklian obiecała, że ciągnąca się od czterech lat budowa linii tramwajowej w Sydney skończy się w grudniu. Właściciel położonego wzdłuż niej pubu The Morrison, który od 2015 r. ma widok na rozkopany chodnik w te zapewnienia nie uwierzył i publicznie zaoferował, że jeśli na najbliższe Boże Narodzenie po szynach przejedzie pełen pasażerów tramwaj… postawi piwo całemu miastu.
Australijskie media wyliczyły, że stawką nietypowego zakładu jest 21,6 mln dolarów australijskich (ok. 15 mln dolarów amerykańskich). W Sydney, według spisu powszechnego sprzed kilku lat, mieszka 3,6 mln ludzi powyżej 19. roku życia, czyli w wieku, w którym legalnie mogą kupić alkohol w pubie. W czasie happy hours piwo w The Morrison Bar & Oyster Room kosztuje 6 dol.
Właściciel pubu Fraser Short ma prawo być rozgoryczony. Jego lokal mieści się przy skrzyżowaniu George Street i Gosvernor Street - którymi ma jechać tramwaj - z Bridge Street (tę nazwę ma nosić przystanek, przedostatni na linii). To popularne miejsce w pobliżu zatoki Port Jackson, prowadzi wprost na słynny Sydney Harbour Bridge, malowniczy most z którego w sylwestra odpalane są fajerwerki. Od czterech lat ulica przed jego pubem jest rozkopana. W sądzie toczy się sprawa, w której ok. 60 właścicieli biznesów wzdłuż linii procesuje się ze stanowym rządem o 40 mln dol. rekompensaty za straty w związku ze ślimaczącą się budową.
Pierwszy termin oddania do użytku fragmentu linii oficjalnie nazywanej CBD and South East Light Rail, wyznaczono bowiem na grudzień 2016 roku, a całość miała być gotowa w 2018 r. Ostatecznie z biegiem lat, podawano jeszcze pięć „ostatecznych terminów”. Niedawno okazało się, że całość rozgałęziającej się w pewnym momencie linii będzie gotowa nie w marcu, a w maju przyszłego roku, ale główny fragment ma zostać oddany do użytku w grudniu 2019 r.
Przystanek Bridge Street w grudniu 2018 r., czyli już po planowanym terminie uruchomienia linii. Fot. Gareth Edwards, lic. CC A-SA 3.0 Unported
Budowa się ślimaczy, bo urzędnicy i budowlańcy kłócą się o pieniądze. Budowa linii jest częścią większego kontraktu w formule PPP, który w efekcie przetargu zorganizowanego w 2014 r. przez rząd Nowej Południowej trafił do konsorcjum ALTRAC. Pod tą nazwą kryje się hiszpański koncern budowlany Acciona, Alstom, który na potrzeby linii dostarczy 60 pięcioczłonowych Citadisów X05, a także Capella Capital i Transdev odpowiedzialne za obsługę i utrzymanie linii przez najbliższe lata. Acciona i rząd przez pewien czas spierały się o koszty modyfikacji pierwotnego projektu, a wzajemne roszczenia przekraczające miliard dolarów były rozstrzygane w sądzie, dopóki w czerwcu tego roku strony nie osiągnęły porozumienia i obustronnie z nich nie zrezygnowały.
Short w obecny termin nie wierzy.
Uruchomił stronę pod hasłem „Free beer if it makes it here” („darmowe piwo, jeśli dojedzie”).
„Jestem tak pewien, że termin nie zostanie dotrzymany, że postawię drinka całemu miastu, jeśli do Bożego Narodzenia, z Randwick [dzielnica na drugim końcu linii – red.] na przystanek przed The Morrison, podjedzie tramwaj z pasażerami płacącymi za bilety” – zadeklarował na niej pisemnie. Na stronie trzeba się zarejestrować podając podstawowe dane i „przyklepać” zakład.
– Zapewniam, że nikomu bardziej nie zależy na tym, żeby ten tramwaj ruszył w terminie, niż właścicielom lokali wzdłuż linii. Ale po czterech latach tej budowlanej nędzy, złamanych obietnic i straconych dochodów po prostu uwierzę, jak zobaczę – tłumaczył właściciel pubu w rozmowie z lokalnymi mediami.
Kto nie pije piwa, nie będzie stratny. Można założyć się też o kieliszek wina co jest opatrzone hasłem „free wine if it makes it on time” („darmowe wino, jeśli przyjedzie na czas”).