Właściciel pubu w Sydney, który był gotowy postawić piwo całemu miastu, gdyby mocno opóźnioną budowę linii tramwajowej udało się skończyć na czas… przegrał zakład. W styczniu organizuje więc imprezę z darmowym alkoholem.
O akcji „Free beer if it makes it here”
pisaliśmy w listopadzie. Właściciel pubu The Morrison Bar & Oyster Room położonego przy ulicy rozkopanej z powodu budowy linii tramwajowej publicznie stwierdził, że nie wierzy władzom miasta, że dotrzymają grudniowego terminu. Zadeklarował, że jeśli do świąt na przystanek przed pubem przyjedzie regularny tramwaj z pasażerami, postawi piwo całemu miastu.
Jego zdenerwowanie miało solidne podstawy. Pierwszy termin zakończenia budowy linii minął w 2016 r. Kolejnych było kilka. Opóźnienia to efekt sporów władz miasta i regionu i wykonawców budowy, która jest prowadzona (termin oddania całości to połowa 2020 r.) w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. W sądzie na rozpatrzenie czekają pozwy właścicieli biznesów wzdłuż nowej linii, którzy domagają się w sumie kilkudziesięciu milionów dolarów w ramach rekompensaty za stracone przychody.
Właściciel pubu zakład przegrał. Tramwaj oficjalnie przejechał po raz pierwszy już 14 grudnia. W efekcie pub zaprasza 21 stycznia na imprezę – Tram Party – z darmowym alkoholem. Uczestnictwo trzeba potwierdzić na stronie do 6 stycznia.
Jeszcze w listopadzie australijskie media wyliczały, że jeśli z oferty skorzystają wszyscy pełnoletni mieszkańcy Sydney, właściciel pubu będzie musiał wydać na organizację imprezy równowartość ok. 15 mln dolarów amerykańskich.