Jesienią 2021 r. do Warszawy powinny przyjechać dwa pierwsze składy metra, wyprodukowane przez firmę Škoda. W najbliższych dniach Metro Warszawskie rozpoczyna uzgodnienia techniczne z producentem.
Witold Urbanowicz, Transport Publiczny: Umowa ze Škodą już podpisana. Co dalej?Marek Sokołowski, członek zarządu Metra Warszawskiego ds. operacyjnych: W najbliższych dniach siadamy do uzgodnień stricte technicznych – ustalamy kiedy dostaniemy analizę skrajni, rozmawiamy o wyposażeniu kabiny, ergonomii, wyposażeniu części pasażerskiej, spełnieniu norm hałasu i wszystkiego, co zapisane jest w specyfikacji.
Jeżeli chodzi o produkcję, to oczywiście zapisane są obowiązkowe odbiory wszystkich podzespołów. Za 20 miesięcy przyjeżdżają dwa pierwsze pojazdy do testów dynamicznych. Na ich przeprowadzenie oraz uzyskanie świadectwa czasowego są trzy miesiące.
Czym będą te składy różnić się od np. Inspiro?Jeżeli chodzi o zakresy danych technicznych, to większych zmian nie ma. Wymagania są bardzo podobne, natomiast zapewne rozwiązania, które zaproponuje Škoda, będą inne – o tym dowiemy się w trakcie spotkań technicznych. Na bazie doświadczeń z eksploatacji Inspiro uściśliliśmy pewne rzeczy w specyfikacji– chodzi o te kwestie, w przypadku których –z powodu braku odpowiedniego poziomu ścisłości – producent zastosował rozwiązanie, które nie w pełni nas zadowalało.
Dobrą wiadomością dla Metra są długie okresy międzyprzeglądowe. Tylko czy one są realne?Spójrzmy szerzej – na rynek światowy, na którym okresy międzyprzeglądowe są coraz dłuższe. Dobrym przykładem są kolejach dużych prędkości, np. w Japonii. Współczesne składy bazują na nowoczesnych systemach diagnostyki, które on-line sprawdzają kluczowe elementy, jak np. poprawność kół, osi, wózków, silnków. Dopiero gdy pojawią się sygnały, że coś może działać nieprawidłowo, pojazd zjeżdża i dany element jest wymieniany bądź naprawiany. Taki system umożliwia odejście od przeglądów prewencyjnych i podjęcie działań wtedy, gdy są one faktycznie wskazane, choć – co trzeba podkreślić – w tej chwili polskie prawo takiego rozwiązania nie dopuszcza. Nadal w przepisach określone są określone poziomy utrzymania i czynności, które należy wykonać. Unieruchomienie pojazdu na duży przegląd to niemałe pieniądze, a dostępne obecnie rozwiązania technologiczne wcale tego nie wymagają.
Z oferty Škody wynika, że naprawa główna będzie wypadać dopiero po 45 latach.To również nie zaskakuje. Proszę spojrzeć na doświadczenia czeskie czy węgierskie, gdzie pojazdy rosyjskie jeżdżą po 50 lat. Dla pojazdu ważne jest, czy wózek i rama pudła są całe. Resztę można wymieniać.