Władze Łodzi nie pozyskają środków na remont torowisk tramwajowych z Krajowego Planu Odbudowy. Liczą jednak na inne fundusze, w tym na rządowy RFIL. Alternatywa ma być kolejna edycja Regionalnego Programu Operacyjnego.
Po zamknięciu ruchu tramwajowego do pętli Zdrowie samorząd województwa łódzkiego poinformował, że
zgłosił propozycję sfinansowania modernizacji odcinka ze środków Krajowego Planu Odbudowy. To okazało się jednak
niemożliwe. – O fundusze na modernizację łódzkich torowisk staramy się we wszystkich ogłaszanych programach, aby jak najszybciej przejść do realizacji remontów. Kształt KPO nie przewiduje jednak takich inwestycji – mówi Tomasz Andrzejewski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Transportu Urzędu Miasta Łodzi.
Równoległe starania o środki krajowe i unijne Samorząd nie zrezygnował jednak z pozyskania środków z budżetu centralnego. – Propozycje zostały przedstawione rządowi podczas wnioskowania do Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych – informuje przedstawiciel samorządu. Miasto miało wówczas wyrazić chęć przeprowadzenia inwestycji dotyczących wszystkich odcinków wymagających modernizacji. ZDiT nie poinformował nas natomiast o przedstawieniu planów budowy nowych fragmentów sieci tramwajowej.
– Te same odcinki zostały zgłoszone jako priorytetowe do Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego na lata 2021 – 2027 – podkreśla rzecznik ZDiT. Miasto równolegle próbuje więc pozyskać dotację z dwóch niezależnych źródeł. – Liczymy, że pieniądze z łódzkich podatków wrócą do miasta w postaci rządowych lub unijnych dotacji na rozwój transportu publicznego – stwierdza Tomasz Andrzejewski.
Odcinków wymagających pilnej interwencji jest bardzo dużo Przypomnijmy, że potrzeby inwestycyjne są w Łodzi ogromne. Choć kończy się remont torowiska w ul. Limanowskiego, które było awaryjnie zamknięte, nieczynne i nieremontowane pozostają inne trasy: do pętli Doły, Koziny, Dworzec Łódź-Chojny, Marysin-Warszawska, Zdrowie i Dąbrowa-Niższa, a także w ulicach Legionów czy Kilińskiego. Tylko w części przypadków są konkretne plany finansowania niezbędnych inwestycji.
Nieczynne są także linie podmiejskie, a los tras biegnących do Lutomierska i Ozorkowa pozostaje mocno niepewny. Tam jednak konieczne byłoby duże zaangażowanie finansowe podmiejskich gmin. Biorąc pod uwagę ich skromne budżety, może się to okazać niemożliwe.