Określenie celów strategicznych, zestawienie planowanych inwestycji publicznych i wskazanie źródeł ich finansowania – to najważniejsze elementy opracowanego przez Deloitte master planu dla Nowego Centrum Łodzi. Łódzka Rada Miejska zapoznała się w tym tygodniu z dokumentem mającym zakończyć proces planistyczny w nowej dzielnicy przy podziemnym dworcu i zawierającym strategię jego realizacji.
– Plan przekłada filozofię tworzenia NCŁ na konkretne projekty – mówi dyrektor Zarządu Nowego Centrum Łodzi Błażej Moder. – Dokument jest swego rodzaju mapą drogową programu NCŁ, przeznaczoną dla potencjalnych inwestorów, ale także dla zwykłych mieszkańców. Pozwala sprawdzić, jakie elementy infrastruktury drogowej i przestrzeni publicznej, gdzie, kiedy i za jaką kwotę będą przez miasto i spółki kolejowe realizowane w latach 2015-2022. Na kolejne lata określiliśmy zakres inicjatyw do przygotowania – dodaje. Ważną częścią jest też wskazanie źródeł finansowania oraz modeli biznesowych dla poszczególnych projektów.
Bez zawirowań politycznych– Dokument, który uszczegóławia koncepcję rozwoju dla danego terenu, pozwala przedsiębiorstwom w bardziej precyzyjny sposób ocenić i w razie potrzeby dostosować swoje plany rozwoju na terenie centrum miasta – mówi kierownik projektu w Deloitte Bartłomiej Kiersznicki.
Jedna z najważniejszych wprowadzonych przez opracowanie zmian polega na wydłużeniu okresu realizacji programu NCŁ o 10 lat do 2030 r. Zmieni się też system zarządzania programem: 30 września likwidacji ma ulec Zarząd Nowego Centrum Łodzi, a jego kompetencje przejmą inne struktury łódzkiego Urzędu Miasta (szczegóły mają zostać ustalone w maju).
Projekt Nowego Centrum Łodzi obejmuje obszar 100 hektarów podzielonych na trzy strefy. Łączna wartość ok. 50 przedsięwzięć realizowanych obecnie i w przyszłości przez różne podmioty na jego terenie lub w bliskim otoczeniu wynosi – jak twierdzi Urząd Miasta – ok. 4,7 mld zł. Ważne miejsce na ich liście zajmują inwestycje kolejowe: dalszy rozwój Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej, budowa dworca, tunelu średnicowego i być może linii Kolei Dużych Prędkości.
Bez Strefy Sztuki i CŁCProjekt krytykuje opozycyjny klub radnych PiS. – Za prezydentury Hanny Zdanowskiej projekt NCŁ stał się jednym z wielu małych projektów dewelopersko-biznesowych – twierdzi były wiceprezydent Łodzi Włodzimierz Tomaszewski. – Tymczasem aby przyciągnąć do Łodzi gości z całego świata oraz inwestorów z naprawdę wielkimi pieniędzmi i osiągnąć tzw. efekt Bilbao, powinno się przywrócić obecną w pierwotnym projekcie funkcję kulturalną i współpracę z wielkimi nazwiskami ze świata kultury i sztuki – uważa Tomaszewski. Za jego kadencji Urząd Miasta forsował koncepcję Camerimage Łódź Centre oraz Specjalnej Strefy Sztuki. Projekty te upadły na skutek konfliktów z ich pomysłodawcami. Przedstawiciele ekipy Hanny Zdanowskiej odpowiadają, że pierwotna koncepcja NCŁ była nierealistyczna, a tzw. efekt Bilbao nie nadaje się do przeszczepienia na grunt łódzki.
Więcej na ten temat
w serwisie Rynek Kolejowy.