Krym: Kolejne odwołane pociągi – do Rosji i na Białoruś

W ostatnich dniach 2014 roku zlikwidowane zostały wszystkie kolejowe połączenia z głębi Ukrainy na sporny Półwysep Krymski. Koleje Ukraińskie (UZ) informowały pierwotnie o skróceniu wszystkich kursów do Chersonia i zaledwie dziesięciotysięcznej, nieposiadającej nawet statusu miasta miejscowości Nowoołeksijiwka, która niespodziewanie stała się ważnym punktem na kolejowej mapie Ukrainy.

Białorusini odwołali pociąg w ostatniej chwili

W konsekwencji decyzji UZ swoje kursy odwołały także koleje uruchamiające pociągi z krajów trzecich na Krym przez Ukrainę – zarządy Białorusi (Mińsk – Symferopol) i toczącej spór o półwysep Rosji (dwa pociągi z Symferopola, Kercza, Eupatorii i Sewastopola do Moskwy). Te jednak nie zostaną skrócone ani zastąpione jakimikolwiek innymi kursami. Transportowa izolacja niekontrolowanej przez kijowski rząd Autonomii Krymskiej uderza więc też w podróżujących z Ukrainy do krajów sąsiednich, a także wewnątrz niej. Pociąg miński był na tyle istotny dla komunikacji krajowej, że prowadził grupę wagonów ukraińskich z Sumów przez Charków do Symferopola. Koleje Białoruskie (BCz) poinformowały o zakończeniu kursowania ich składu dopiero 27 grudnia, a więc wtedy, kiedy pociąg wyjechał w swój ostatni kurs. Tego dnia dojechał on z Mińska tylko do Homla, BCz zrealizowała bowiem przewóz na swoim odcinku trasy.

Trzy przesiadki, trzy środki transportu, jeden bilet

Coraz trudniejszej sytuacji transportowej Republiki Krymskiej częściowo próbują zaradzić Koleje Rosyjskie (RŻD), które wraz z odwołaniem niektórych kursów wprowadziły w grudniu wspólny bilet pozwalający na dojazd na Krym drogą lądowo-morską. Rosyjskie kasy kolejowe sprzedają więc bilety na pociągi do stacji Anapa i Krasnodar, skąd autokary kolejowe dowożą do portu morskiego „Kaukaz”. Stamtąd podróżni płyną promem do Kercza na Krymie. RŻD uruchomiło trzy linie autokarowe do różnych miast Autonomii, do których dotychczas docierały bezpośrednie pociągi z Rosji: Kercz – Teodozja – Symferopol i dalej do Jałty, Sewastopola i Eupatorii. Taka organizacja ruchu wydłuża podróż o cztery – pięć godzin. Dopłaty na podróż autobusowo-promową są relatywnie niedrogie i kosztują od 710 do 1180 rubli rosyjskich (46 – 76 zł).

Krym z własnym zarządem kolejowym

Problemy komunikacyjne Krymu nie dotyczą jednak wyłącznie relacji poza półwysep. Przerwy w dostawach prądu dostarczanego przez Ukrainę znacznie rozregulowują ruch na zelektryfikowanej sieci pociągów podmiejskich. W niektóre dni jednostki elektryczne opóźniają się nawet kilka godzin. Rząd oderwanej od Ukrainy Autonomii Krymskiej powołał własny zarząd kolejowy (Koleje Krymskie – KŻD), który utrzymuje ruch regionalny na trasach Dżankoj – Kercz/Teodozja, Symferopol – Eupatoria, Symferopol – Sewastopol, Symferopol – Dżankoj oraz wewnątrz Krymu na obu trasach wychodzących dawniej w głąb Ukrainy ze stacji Dżankoj.

Poza pociągami osobowymi KŻD uruchomiły także trzy pary pociągów pospiesznych Symferopol – Dżankoj i jedną Dżankoj – Armiańsk. Co ciekawe, podobnie zresztą jak cała autonomia, tamtejszy zarząd kolejowy posługuje się już nie czasem ukraińskim, a moskiewskim.