Bydgoszcz: Trasa Uniwersytecka tylko dla samochodów. Zapomniano o pieszych i rowerzystach?

– Projekt Trasy Uniwersyteckiej z uwagi na fakt, że został wpisany na listę projektów kluczowych Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko - Pomorskiego, nie mógł przekroczyć wartości 50 mln euro, gdyż była to kwota graniczna po przekroczeniu której nie uzyskałby dofinansowania. Po analizie wszystkich kosztów zaprojektowany został układ drogowy bez drogi rowerowej i chodnika. Była to decyzja poprzednich władz miasta – wyjaśnia dla „Transportu Publicznego” Marta Stachowiak z biura prasowego urzędu miasta.

Wstyd dla miasta

Trasa uniwersytecka została zaprojektowana przez Tadeusza Stefanowskiego. Ten utrzymuje, że w koncepcji zawarto zarówno chodniki dla pieszych jak i drogę rowerową biegnącą wzdłuż trasy, jednak zostały one pominięte ze względu na cięcia kosztów. Według niego władze miejskie stały przed wyborem – albo realizujemy coś w okrojonej wersji, albo nie robimy nic.

– Taka inwestycja przysparza więcej wstydu niż chwały całemu miastu, bo w czasach kiedy większość Europy dąży do zrównoważonego transportu, u nas powstaje tak naprawdę droga szybkiego ruchu, w samym centrum miasta, przeznaczona wyłącznie dla zmotoryzowanych – oburza się Sebastian Nowak ze stowarzyszenia Bydgoska Masa Krytyczna i dodaje, że największym problemem jest fakt, że w projekcie chodnik jak i droga dla rowerów była a o tym, że obiekty te nie powstaną, mieszkańcy dowiedzieli się już po fakcie.

– Członkowie naszego stowarzyszenia działają w zespole ds. polityki rowerowej miasta Bydgoszczy, w skład którego wchodzą również przedstawiciele innych grup rowerowych oraz pracownicy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy. Przewodniczącym jest zastępca prezydenta Bydgoszczy, Łukasz Niedźwiecki. Zespół powstał w pierwszej połowie bieżącego roku i jego kształt jest naszym autorskim pomysłem na społeczne uczestnictwo w tworzeniu inwestycji rowerowych w naszym mieście. Jednym z zadań zespołu była właśnie poprawa sytuacji rowerzystów chcących korzystać z Trasy uniwersyteckiej. Przygotowaliśmy projekt naprawy rowerowego slalomu, zafundowanego przez drogowców, który został zrealizowany i zaakceptowany. Naszym kolejnym krokiem jest opracowanie pomysłu przeprawy przez rzekę Brda, która ułatwiłaby korzystanie z roweru w tym miejscu i była alternatywą dla przejazdu na trasie. Obecnie jest tam zakaz wjazdu dla rowerów, ale zastanawiamy się, czy na wiosnę go nie usunąć – dodaje Nowak.

Dobudują chodnik, ale nieprędko

Według urzędników nie ma się co zbytnio oburzać, bowiem prezydent miasta Rafał Bruski polecił już Zarządowi Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej opracowanie koncepcji, która zakładałaby dobudowanie chodnika i ścieżki rowerowej w ciągu feralnej trasy.

– ZDMiKP zlecił w grudniu bieżącego roku opracowanie wielowariantowej koncepcji programowo - przestrzennej dla zadania: "Przejście dla pieszych i przejazd dla rowerzystów w rejonie mostu Uniwersyteckiego w Bydgoszczy", które to zostanie poddane konsultacjom społecznym. Termin realizacji opracowania - czerwiec 2014. Realizację powyższego zadania przewiduje się w ramach budowy II etapu ul. Ogińskiego – zapewnia przedstawicielka urzędu miasta i dodaje, że miasto od kilku lat realizuje politykę zrównoważonego rozwoju infrastruktury drogowej i rowerowej.

W sumie zbudowana trasa pochłonęła 211 mln zł, z czego 92 mln zł pochodziło z unijnych funduszy. Władze miasta utrzymują, że głównym celem jest stworzenie w Bydgoszczy spójnego układu komunikacyjnego i rowerzyści są dla nich równie ważni, co kierowcy. Dlatego w budżecie miasta na najbliższe 4 lata przeznaczono prawie 23 mln zł na projekty i realizację dróg rowerowych. Szkoda, że zapomniano o nich przy tak ważnej inwestycji, jaką jest budowa Trasy Uniwersyteckiej. Pozostaje nadzieja, że urzędnicy szybko zaczną uczyć się na błędach i więcej takich wpadek nie zaliczą.