Partnerzy serwisu:
Prawo & Finanse

Zapachu nie można zmierzyć

Dalej Wstecz
Data publikacji:
14-01-2014
Tagi geolokalizacji:

Podziel się ze znajomymi:

PRAWO & FINANSE
Zapachu nie można zmierzyć
fot. DW
Koniec 2013 r. upłynął pod znakiem nierozstrzygniętej dyskusji na temat problemu osób emitujących w komunikacji publicznej przykry zapach, co w zimie, choć ta do nas przychodzi z trudem, staje się problemem. Głównie zastanawiano się, czy usuwać takie osoby ze środków komunikacji. Jednak takie myślenie opatrzone jest błędem.

Dwa bieguny meritum

Dyskusja przebiegała pomiędzy dwoma skrajnymi położeniami – pierwsza frakcja postulowała tolerancję wobec kłopotliwych pasażerów, a przynajmniej powstrzymywanie się od radykalnych rozwiązań. Druga nawoływała do bezwzględnego usuwania ich z pojazdów tym bardziej, że część kloszardów wykorzystuje swoje powalające atuty aromatyczne, by bez przeszkód podróżować w komfortowych warunkach, bo bez ścisku.

Rację mają pierwsi, że nie można wszystkich kłopotliwych pasażerów zamykać w jednym zbiorze. Są wśród nich osoby starsze z zaburzonym powonieniem, osoby przyjmujące utrudniające metabolizm leki, a nawet z zaburzonym metabolizmem (istnieją takie osoby, które naturalnie nie pachną i nie są w stanie nic z tym zrobić). Czasem to po prostu osoby ubogie mogące sobie pozwolić na porządną przepierkę raz na miesiąc albo zwyczajny „ktokolwiek”, któremu przydarzył się „wypadek”, czyli ciężko spocił się w nagłej i nieprzewidzianej sytuacji – ze stresu lub z wysiłku – a jakoś do domu dotrzeć musi. Choćby w celu doprowadzenia się do porządku.

Drugiemu obozowi stanowczo odmawiam racji. Nie można po prostu wyrzucać z pojazdów za uciążliwy zapach. Z pojazdu można usunąć osobę, która narusza porządek publiczny i narusza kodeks wykroczeń. To oczywiste. Można usunąć kloszarda za brak ważnego biletu czy widoczne zanieczyszczanie pojazdu przewidziane większością regulaminów przewozowych. Ale widoczne, czyli np. przewożenie bagażu pozostawiającego brudne ślady. Nie można jednak usuwać za sam smród!

Wartość niewymierna


Bo czy ktoś zastanawiał się w prowadzonej dyskusji, czy istnieje podstawa do jakichkolwiek działań za sam uciążliwy zapach? Jako legalista, pytam o podstawę prawną. Otóż nie istnieje!

Pojawia się za to pytanie, które na pewno zadałby sędzia na rozprawie (przy założeniu, że ktoś zwęszy okazję do zarobienia na odszkodowaniu za szkody moralne): „Po czym pozwany / świadek stwierdził, że zapach był uciążliwy?”. Nie sposób na nie odpowiedzieć, bo nie istnieje formalna skala, do której można się odnieść. A ta w realiach prawa kodeksowego jest konieczna, musi istnieć miara, w ramach której nacechować można wartości dopuszczalne i uznane za uciążliwe.

Należy także zauważyć, że i subiektywne odczucia poszczególnych odbiorców zapachu są różne. Dla jednych niezwykle uciążliwą jest woń zapoconej koszuli. Dla innych jest akceptowalna. Również po drugiej stronie skali estetyki istnieją spory. W Częstochowie któregoś minionego lata w dyskusji publicznej na jednym z forów pewna anonimowa pasażerka stanowczo zażądała, aby inne panie podróżujące komunikacją miejską nie stosowały piżmowych pachnideł. Jej akurat to nie pasuje i sprawia przejazd w takiej atmosferze uciążliwym.

Inaczej zapachy odczuwają kobiety, inaczej mężczyźni, inaczej zapachy wyczuwają osoby z zadymionych miast, inaczej spoza nich, jeszcze inaczej osoby pracujące przy chemikaliach, a inaczej pracownicy administracyjni.

Podobnie historia się ma w odniesieniu do orientacji zmysłu wiodącego – dla osób odbierających otoczenie w pierwszej kolejności przez aparat wzrokowy, a następnie słuchowy, wionący uryną kloszard będzie mniej uciążliwy, niż dla osób odbierających otoczenie np. w pierwszej kolejności przez węch.

I jest jeszcze kwestia czysto percepcyjna – innymi kategoriami otoczenie postrzegać będzie sympatyczną z wyglądu staruszkę, a innymi odrażającego kloszarda, oboje dających o sobie znać zapachem dawno nie zmienianej bielizny.

Wypadki chodzą po ludziach


Na koniec kilka przykładów z życia. Pierwszy z nich, to częstochowski przypadek tego, jak łatwo się pomylić osądzając po wyglądzie, ale za to jest oliwą na ogień tych, którzy chcą bezwzględnie wyrzucać wszystkich nie pachnących. W maju 2011 r. do autobusu chciała wejść  ubogo ubrana kobieta z tobołkami. Wsiadający wraz z nią kontrolerzy nie wpuścili jej. Kobieta poczekała na kolejny autobus z tej samej wiązki komunikacyjnej i wsiadła... kasując bilet! Niestety, kontrolerzy po zakończonej kontroli w poprzednim autobusie wsiedli również do tego i po dostrzeżeniu staruszki po uprzedniej wiązce epitetów wyrzucili ją w akompaniamencie milczącej ciszy wśród pasażerów.

Inny przykład, to relacja ustna świadka podróży starszego pana, który w codziennym garniturze (można powiedzieć „sportowym”) wsiadł do autobusu celem odbycia podróży. W jej trakcie zaczął zachowywać się nerwowo w pewnym momencie nawet panicznie biegając po autobusie. Finałem tego zachowania było... „zanieczyszczenie bielizny” dające się poznać zarówno wzrokowo, jak i zapachowo. Zakłopotany staruszek sam opuścił pojazd na kolejnym przystanku.
Tagi geolokalizacji:

Podziel się z innymi:

Zobacz również:

Bezdomni nadal niemile widziani w warszawskich autobusach

Prawo & Finanse

Motorniczy: W interesie wszystkich jest transport bez kloszardów

Komunikacja

Czy wiesz, na czym siadasz?

Komunikacja

Czy wiesz, na czym siadasz?

Witold Urbanowicz 02 stycznia 2014

Smród a własność publiczna

Przestrzeń

Smród a własność publiczna

Kasper Fiszer 23 grudnia 2013

Zamieniając tramwaj w noclegownię, wcale nie pomagamy bezdomnym

Komunikacja

Zobacz również:

Bezdomni nadal niemile widziani w warszawskich autobusach

Prawo & Finanse

Motorniczy: W interesie wszystkich jest transport bez kloszardów

Komunikacja

Czy wiesz, na czym siadasz?

Komunikacja

Czy wiesz, na czym siadasz?

Witold Urbanowicz 02 stycznia 2014

Smród a własność publiczna

Przestrzeń

Smród a własność publiczna

Kasper Fiszer 23 grudnia 2013

Zamieniając tramwaj w noclegownię, wcale nie pomagamy bezdomnym

Komunikacja

Kongresy
Konferencje
SZKOLENIE ON-LINE
Śledź nasze wiadomości:
Zapisz się do newslettera:
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.
Współpraca:
Rynek Kolejowy
Rynek Lotniczy
Rynek Infrastruktury
TOR Konferencje
ZDG TOR
ZDG TOR
© ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by BM5