Dysproporcje w cenach biletów transportu zbiorowego na wsi i w mieście są jednym z najbardziej jaskrawych przykładów niesprawiedliwości społecznej – uważa dr Michał Wolański ze Szkoły Głównej Handlowej. Za remedium uznał utworzenie ogólnokrajowego, spójnego systemu mobilności, dofinansowywanego z budżetu państwa. Jego zaprojektowanie to zadanie dla rządu.
Okazją do wystąpienia dr. Wolańskiego był VII Europejski Kongres Samorządów w Mikołajkach w dniach 11-12 kwietnia. Współorganizatorem kongresu był ZDG TOR.
– Przyjrzyjmy się sytuacji emeryta w dużym mieście i na wsi – rozpoczął wystąpienie naukowiec. Senior mieszkający np. w Warszawie za 50 zł może kupić bilet, który umożliwi mu podróżowanie przez cały rok po całym mieście. Emeryt ze wsi, aby jeździć regularnie autobusem PKS na odległość 25 km (typową dla podróży w Polsce powiatowej), musi wydać np. 500 zł na bilet miesięczny PKS. Bilet jednorazowy na taką odległość kosztuje 12 zł. – Jest to autentyczny przypadek spod Gorzowa Wielkopolskiego – zaznaczył dr Wolański.
Na prowincji jeździmy znacznie drożej
Podobnych przypadków jest w Polsce więcej. – W okolicy Drawska Pomorskiego tydzień jazdy PKS potrafi kosztować więcej, niż bilet miesięczny w dużym mieście – przytoczył dr Wolański. – Moim zdaniem jest to ogromna niesprawiedliwość. Na polskich obszarach wiejskich bilety są szalenie drogie: podróże na wspomnianej trasie pod Gorzowem przez cały rok kosztują równowartość rocznego biletu na całą sieć kolejową w Austrii – podkreślił.
Ogromną skalę ma też wykluczenie komunikacyjne. Mnóstwo osób mieszka w miejscach, z których nie da się dojechać do pracy transportem zbiorowym. – 25% sołectw nie ma żadnej formy komunikacji publicznej, a co najmniej 75% nie ma połączeń umożliwiających dojazd do pracy na godziny 8-16, bo godziny odjazdów są za wczesne lub za późne, a w dni wolne od zajęć szkolnych nie jeździ nic. Dla mieszkańców dużych miast jest to zjawisko niewyobrażalne – ocenił dr Wolański.
Mobilność to więcej, niż infrastruktura
Za przyczyny tego stanu badacz uznał regres transportu publicznego i brak koncepcji systemu mobilności. – Myślimy przez pryzmat inwestycji infrastrukturalnych, a nie – tworzenia systemu mobilności. Podejście oparte na nich sprawdzało się 15 lat temu: po akcesji Polski do Unii Europejskiej trzeba było szybko wydawać dostępne fundusze. Teraz jednak trzeba czegoś więcej – stwierdził. Dobry, inkluzywny, wyrównujący niesprawiedliwości system mobilności musi być – jego zdaniem – oparty na całościowym myśleniu o organizacji, biletach i rozkładach jazdy. – Wszyscy poprzedni ministrowie infrastruktury przez 20 lat popełniali ten sam błąd. Nawet zmiana nazwy resortu (z komunikacji lub transportu) była znamienna. Rząd powinien dbać o mobilność, czyli o dostępność np. miejsc pracy dla pracowników, a nie tylko o infrastrukturę – argumentował.
Choć nie wszędzie częstotliwość kursowania może być taka sama, badania wykazują prostą korelację: jeśli autobusy lub tramwaje jeżdżą częściej, ludzie zaczynają je wybierać – często po zwiększeniu liczby kursów zwiększa się wypełnienie ich wszystkich. – Działa tu mechanizm koła zamachowego, podobnie jak na kolei. W Polsce jej częstotliwość jak na dzisiejsze standardy jest wciąż skandalicznie niska. Niestety, samorządów często nie stać na finansowanie częstszych kursów. Ich dofinansowanie, wprowadzenie taniego biletu na cały transport publiczny w Polsce i podwojenie częstotliwości kursowania pociągów to zadanie dla ministerstwa – podsumował.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.