Trzaskowski: Metrem na Karolin pojedziemy w 2026 r.

W okolicach pętli Os. Górczewska, gdzie powstać ma stacja Lazurowa, odgrodzono część terenu, usunięto też jedną z górek. Pojawiły się też kontenery zaplecza budowy. Więcej o przebiegu prac pisaliśmy tutaj. – Niskoemisyjny transport jest dla nas absolutnym priorytetem. To ostatnie trzy stacje na II linii metra, które razem – równolegle – zaczęliśmy budować. W 2026 r. zostaną oddane do użytku. Te plany, mimo trudnej sytuacji, kontynuujemy. Pieniądze były zagrożone, ale cały czas lobbowaliśmy w Brukseli, żeby móc korzystać z funduszy unijny. Przed nami cały czas jednak problem KPO, które pozostaje zablokowane. Bez pieniędzy unijnych czy rządowych trudno takie plany kontynuować – mówi Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.

Prezydent na razie jednak nie zdradził, jakie będą zmiany w ruchu. – Będziemy jeszcze dokładnie o tym informować – mówi Trzaskowski. Przedstawiciele Metra wskazują jednak, że utrudnienia ruchu będą znacznie mniejsze niż przy wcześniejszych odcinkach. – Na stacji Karolin przewidujemy utrzymanie ruchu w ciągu Połczyńskiej na dwóch pasach w każdą ze stron. Na stacji Chrzanów w zasadzie będziemy sami zagospodarowywać teren, także we współpracy z deweloperami. Natomiast na stacji Lazurowa przewidujemy przeniesienie pętli autobusowej. Idziemy też w stronę utrzymania ruchu tramwajowego – mówi Dariusz Kostaniak, członek zarządu Metra Warszawskiego. Nie obędzie się jednak całkowicie bez przynajmniej czasowych wyłączeń ruchu tramwajowego – z uwagi na kolizję z szybem demontażowym tarczy.  Jeżeli chodzi o pętlę autobusową Os. Górczewska, która koliduje z budową korpusu stacji – jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie – rozważane jest jej czasowe połączenie z sąsiednią pętlą tramwajową.

Kiedy więc można spodziewać się zmian w ruchu? – Jak tylko zostanie zatwierdzona czasowa organizacja ruchu – dodaje Kostaniak. Przedstawiciele Metra wskazują, że na chwilę obecną zakłada się, że utrudnienia rozpoczną się na przełomie lutego i marca.

Przy okazji wiadomo, że nie zostanie wybudowane przejście ze stacji na drugą stronę ulicy Lazurowej. – Jest rezerwa, ale budowa tego przejścia nie będzie częścią projektu rozbudowy metra i budowy stacji. Przewidujemy budowę skrzyżowania z sygnalizacją i przejścia naziemnego – wyjaśnia Dariusz Kostaniak. Budowa przejścia pod ziemią oznaczałaby konieczność wygospodarowania kolejnych kilkudziesięciu milionów złotych.

Metro wskazuje, że nie powinno być problemu z gruntami. – Wszyscy, jeszcze w zeszłym roku, dostali stosowne pisma, które były przypominane. Jesteśmy w trakcie przejmowania terenów – mówi Kostaniak. Jak dodaje, dotyczy to także działek przy stacji C1 Karolin, gdzie podpisano już stosowne porozumienia ws. przejęcia terenu, a dotychczasowi właściciele otrzymali rekompensatę.

Jak pisaliśmy, wiadomo, że na budowę trzeba będzie wygospodarować dodatkowo co najmniej 600 mln zł. Pierwotna wartość kontraktu z 2018 r. wynosiła 1,6 mld zł.  Samego aneksu z wykonawcą jednak nie ma. – Trwają dyskusje z wykonawcą ws. kosztów. Nie podajemy więc dokładnych sum. Co najważniejsze, jest porozumienie strategiczne. W związku z pandemią i wojną uznaliśmy zasadność wniosków co do wzrostu kosztów. Zadeklarowaliśmy, że te pieniądze w budżecie, posiłkując się też dodatkowym finansowaniem, znajdziemy, Znamy widełki i wiemy, gdzie te negocjacje powinny się zakończyć – dodaje prezydent. Wbrew jednak zaproszeniu z magistratu w konferencji nie uczestniczyli przedstawiciele wykonawcy, firmy Gulermak.

Miasto spodziewa się uruchomienia środków w ramach unijnego programu Feniks – zapisano tam możliwość finansowania dokładnie 3,4 km linii metra, co odpowiada długości budowanego odcinka.