W Trójmieście znajdują się jeszcze odcinki linii kolejowych, które mogłyby zostać wykorzystane do uruchomienia przewozów aglomeracyjnych. – Nie można budować czy rewitalizować linii, które wartości ekonomicznej nie przyniosą. Są pomysły, by Pomorska Kolej Metropolitalna poszła w inne rejony Gdyni, ale tutaj musi być większe zaangażowanie miasta – przekonuje Ryszard Świlski, członek zarządu województwa pomorskiego.
Witold Urbanowicz, Martyn Janduła, „Rynek Kolejowy”: Jakie plany rozwoju PKM ma województwo?
Ryszard Świlski, członek zarządu województwa pomorskiego: Trwa właśnie proces inwestycyjny związany z budową
dwóch nowych przystanków Pomorskiej Kolei Metropolitalnej na odcinku do Gdyni. Budujemy dwa przystanki – Stadion i Karwiny. Zakończymy to przedsięwzięcie w lipcu 2017 roku. Są też pomysły, by Pomorska Kolej Metropolitalna poszła w inne rejony Gdyni, ale tutaj muszą być większe zaangażowanie miasta i wspólnota interesów.
Po uruchomieniu od 11 grudnia nowej relacji Kościerzyna – Gdańsk ten projekt jest już w jakimś sensie wyczerpany, chyba, że pojawi się jeszcze jakaś inna perspektywa, którą będziemy mogli wykorzystać do tego, żeby PKM, jako spółka, mogła wejść na inne linie.
Kiedy należy spodziewać się elektryfikacji linii 248 zarządzanej przez Pomorską Kolej Metropolitalną?Elektryfikacja linii 248 musi być połączona z elektryfikacją linii nr 201. Żeby to wszystko miało sens, to musimy zelektryfikować cały tzw. kartuski trójkąt.
W Gdańsku jest też nowa linia kolejowa do Nowego Portu, która wcześniej była wykorzystywana przez SKM. Czy jest szansa na jej ponownie uruchomienie?To trudny temat. Nie można budować czy rewitalizować linii, które tej wartości ekonomicznej nie przyniosą. Zresztą ta linia już teraz częściowo funkcjonuje – została zrewitalizowana z myślą o dojazdach na Letnicę. Obecnie służy wyłącznie okazjonalnym przewozom SKM w relacjach aglomeracyjnych tylko i wyłącznie.
Istnieje też pomysł przedłużenia SKM ze stacji Śródmieście dalej na południe. Tak, jest taki projekt – zostało wykonane studium i jest miejsce na to, żeby położyć kolejny tor i zrobić „bypass”, który ominie te zatkane obecnie układy kolejowe. Jeśli natomiast poruszamy temat przedłużenia linii kolejowej SKM, żeby nie było kolizji z pociągami dalekobieżnymi i towarowymi, to bardziej w stronę Wejherowa na północ niż na południe.
Czy te wszystkie wyzwania pod postacią taboru i infrastruktury oraz komunalizacji SKM są do udźwignięcia przez samorząd?Mamy świadomość, że to trudny projekt, ale jeżeli podzielimy to na etapy, to jest to do zrealizowania. My myślimy o zakupie trzydziestu sztuk nowego taboru. Ale wiemy doskonale, że konkurencja też nie śpi i konkurencja aglomeracyjna w innych regionach też chce tych zakupów dokonać.