Prezydent Uzbekistanu, po sześciu latach od likwidacji tramwajów w Taszkencie, zapowiedział powrót tego środka transportu do stolicy kraju. W sierpniu mają zakończyć się analizy dwóch tras.
Taszkent
zamknął ostatnią linię tramwajową w 2016 r., kończąc tym samym 115-letnią historię tego środka transportu w tym mieście. Władze nazwały tramwaj środkiem nieefektywnym, a rozwiązaniem problemów miało być poszerzenie dróg. Sieci nie uratowały wcześniej poczynione inwestycje, związane z budową nowych torowisk czy dostawą taboru. Tramwaj nazwano nieefektywnym, a problemy komunikacyjne miało rozwiązać poszerzenie dróg. Ostatecznie zaledwie czteroletnie czeskie tramwaje
przewieziono do Samarkandy, gdzie w 2017 r. ruszyła nowa sieć tramwajowa. Jak nietrudno się domyślić, sytuacja transportowa w stolicy Uzbekistanu się nie poprawiła.
Teraz, najwyraźniej, zmienia się podejście do komunikacji. – Chcemy przywrócić tramwaje do Taszkentu. W tej sprawie napływa wiele listów i apeli od obywateli. Świat zwraca się w kierunku zielonej gospodarki i energii. Myślę, że możemy odbudować tramwaj jako bezpieczny i ekologiczny środek transportu – mówił w lutym Szawkat Mirzijojew, prezydent Uzbekistanu, który pełni tę funkcję od końca 2016 r.
W lipcu pojawiła się zaś informacja o bardziej konkretnych planach przywrócenia tramwaju. Niespodziewanie, bo poinformowały o tym w komunikacie władze… Tbilisi przy okazji wizyty Kachy Kaladze, burmistrza stolicy Gruzji, w Uzbekistanie. Jak napisano, burmistrz Taszkentu miał przekazać informację o planach wznowienia kursowania komunikacji szynowej po ulicy Szoty Rustaweli.
Później już media uzbeckie informowały, że w sierpniu mają zakończyć się prace nad studium techniczno-ekonomicznym komunikacji tramwajowej. – Przedstawimy prezydentowi propozycje dwóch tras – pierwszej z dzielnicy TTZ (na północnym wschodzie) do dworca południowego, a drugiej od centrum handlowego Ippodrom (na południowym zachodnie) do dworca południowego – powiedział Anwar Dżurajew, szef wydziału komunikacyjnego Taszkentu. – Dlaczego wybraliśmy te dwa punkty? Przez te dwa węzły do miasta wjeżdża duży strumień pasażerów z obwodu taszkenckiego. Aby zapobiec wjazdowi kolejnych samochodów, określiliśmy taki korytarz, który nie będzie się dublować z trasą metra – dodał urzędnik. Budowa miałaby ruszyć w przyszłym roku.
Pomoc w powrocie tramwajów wyraziła już strona białoruska – zarówno w kwestii infrastruktury, jak i taboru. – Jeśli zapadnie taka decyzja, to będziemy rozważać nawet możliwość produkcji w Uzbekistanie – mówił Raman Hałouczenka, premier Białorusi.