Z powodu koronawirusa standardem we właściwie każdym większym mieście w Polsce stają się częstsze i dokładniejsze codzienne mycie i dezynfekcja pojazdów. W Poznaniu dodatkowo każdy autobus jest wietrzony.
Poznańskie MPK poinformowało, że na każdym przystanku w każdym autobusie będą otwierane wszystkie drzwi. Chodzi o to, by ograniczyć kontakt pasażerów z przyciskami i jednocześnie jak najbardziej przewietrzyć pojazd.
„Przypominamy również, że codziennie myte są (z użyciem środka dezynfekującego) poręcze, biletomaty, kasowniki i inne elementy wyposażenia pojazdów, najczęściej dotykane przez pasażerów. Środek dezynfekujący jest używany także podczas usuwania zanieczyszczeń np. po gumach do żucia czy napojach. W obecnej sytuacji, MPK Poznań zwróciło uwagę firmie sprzątającej na przykładanie szczególnej wagi do czyszczenia wnętrz pojazdów” – czytamy w komunikacie.
W Poznaniu dodatkowo na ekranach informacji pasażerskiej wyświetlane są filmy przypominające o myciu rąk o raz o zachowaniu gdy pasażer zauważy u siebie objawy grypopodobne.
Podobne działania, związane z częstszym myciem pojazdów komunikacji miejskiej, stosują właściwie wszyscy miejscy przewoźnicy. Wszyscy podkreślają, że ze szczególną uwagą dezynfekowane są te elementy, z którymi pasażerowie mają bezpośredni kontakt, a więc siedziska, poręcze, uchwyty, biletomaty, czy przyciski do otwierania drzwi.
- Wydałem zarządzenie, które nakłada obowiązek na wszystkich pracowników odpowiedzialnych za czystość wewnątrz pojazdów, aby o 50 proc. zwiększyli czas na czyszczenie tych powierzchni, z którymi stykają się pasażerowie – mówił w rozmowie z TVN24 szef MPK Wrocław Krzysztof Balawejder. - To te miejsca, które są najczęściej siedliskiem bakterii – dodawał.
W Lublinie również w autobusach prezentowane są filmy informacyjne, na przystankach zawisły plakaty, a kierowcom MPK rozdano żele dezynfekujące do rąk. Również tam MPK i ZTM wspólnie zapowiedziały, że od czwartku 5 marca zawieszają działanie "ciepłego guzika" i na każdym przystanku otwierane będą wszystkie pary drzwi.
Pierwszy przypadek chińskiego koronawirusa w Polsce odnotowano w województwie lubuskim. W środę rano poinformował o tym minister zdrowia Łukasz Szumowski.