Decyzja Polskiego Busa zaskoczyła olsztynian, którzy często – zwłaszcza w weekendy – korzystali z usług czerwonego przewoźnika z bocianem. Ostatni kurs na linii P11 odbył się w niedzielę 10 stycznia.
Polski Bus tłumaczył zmiany wprowadzeniem zimowego kalendarza, kiedy zapotrzebowanie na podróże jest dużo mniejsze. Zapewniał przy tym, że zmiana jest czasowa i autokary mają szansę wrócić wiosną.
Dzisiaj jednak już wiadomo, że powrót Polskiego Busa na trasę do stolicy Warmii i Mazur jest odległą perspektywą. – Obecnie postanowiliśmy skupić się na rozwoju pozostałych linii oraz na rozbudowywaniu naszej oferty o nowe, atrakcyjne lokalizacje w Polsce i za granicą – wyjaśnia Piotr Pogonowski, dyrektor marketingu i komunikacji Polskiego Busa. Jak zaznacza decyzja o zawieszeniu danej linii czy też przewróceniu jej do siatki połączeń ma charakter biznesowy. – Jest ona podyktowana kombinacją wielu czynników m.in. wyników sprzedaży oraz potencjałem jaki dostrzegamy w danym połączeniu. Bardzo szczegółowo analizujemy wszystkie kluczowe czynniki, wyciągamy odpowiednie wnioski i na bieżąco podejmujemy stosowne decyzje – dodaje.
– Będziemy monitorować sytuację i nie wykluczam, że w przyszłości nasze autokary wrócą do Olsztyna. Lecz w tym momencie nie jestem w stanie powiedzieć czy i kiedy się to stanie – podkreśla Pogonowski. Warto przypomnieć, że zawieszenie linii P11 zbiegło się z
poprawą oferty PKP Intercity na tej samej linii. Kolej wprowadziła na trasie nowoczesny tabor pod postacią Flirtów, dodatkowo zagwarantowano krótszy czas przejazdu, nawet bardzo konkurencyjny, względem Polskiego Busa. Obecnie z Olsztyna do Warszawy kursuje jeszcze kilka razy dziennie
lokalna firma Radex, która świadczy swoje usługi już 33 lata.