Warszawska Kolej Dojazdowa wzbogaci się o sześć nowych pociągów. Dziś podpisano umowę z Newagiem na ich dostawę. Realizacja potrwa dwa lata.
Dzięki nowym pociągom Warszawska Kolej Dojazdowa będzie mogła zwiększyć częstotliwość kursowania do pięciu minut, ale tylko na odcinku od Pruszkowa do Warszawy Zachodniej – Trzeba pamiętać, że dalej pociągi wjeżdżają do wykopu, gdzie nie ma możliwości częstszego wyjazdu – mówi „Rynkowi Kolejowemu” prezes WKD Grzegorz Dymecki.
Spółka liczy jednak na to, że nawet skrócone połączenia rozładują nieco tłok w pociągach. Mogą z nich skorzystać np. pasażerowie dojeżdżający do biurowców w al. Jerozolimskich, przesiadający się w autobusy na Łopuszańskiej, na SKMki do Służewca, czy ci, którzy na Warszawie Zachodniej wsiadają do pociągów. – Zdajemy sobie sprawy że podróż w dużym tłoku nie jest przyjemna. Ten zakup ma właśnie poprawić komfort i bezpieczeństwo pasażerów – deklaruje Dymecki.
Zupełnie nowy typ pojazdu. Kolejny w WKDNowe składy dla WKD dostarczy Newag. – To zupełnie nowe pojazdy. Ze względu na mały promień łuków, nie mogliśmy skorzystać z rozwiązań znanych z Impulsów – mówi „RK” prezes nowosądeckiej spółki Zbigniew Konieczek. 60–metrowe pojazdy będą sześcioczłonowe. Mają pomieścić nawet pół tysiąca osób, w tym 164 na miejscach siedzących. – Będą wyposażone w 4 miejsca dla wózków, 8 dla rowerów, klimatyzację, tablice informacyjne LED i LCD, biletomaty i wszystkie inne systemy niezbędne dla pasażera – wylicza Konieczek.
Prezes Newagu podkreśla, że nowe pojazdy, których prędkość maksymalna wyniesie 80 km/h, będą bardzo niezawodne. – Wyposażymy je w elektroniczną wersję Dokumentacji Systemu Utrzymania. Ponieważ samochód ma już chyba każdy, posłużę się analogią – w nowoczesnym aucie komputer pokładowy wysyła kierowcy informacje o koniecznych do wykonania czynnościach utrzymania. W nowych pociągach będzie podobnie. To bardzo ułatwi pracę i jestem pewien, że doświadczony serwis WKD, po naszym przeszkoleniu, sobie z tym poradzi – mówi Konieczek.
Pieniądze od SzwajcarówObawy mogą być uzasadnione, bo będzie to trzeci typ niskopodłogowego taboru w dyspozycji „wukadki”, po prototypowym EN95 (obecnie w naprawie) i EN97 z Pesy. – W tej chwili również utrzymujemy trzy rodzaje taboru – zaznacza Dymecki. Stare EN94 mają zostać wycofane z eksploatacji, gdy tylko skończą się problemy techniczne nowych pojazdów Pesy. – Klamka zapadła. Pojazdy Newagu będą wyposażone tylko w nowy system napięcia 3kV. Do czasu ich dostawy musimy zmienić napięcie na naszej sieci – mówi Dymecki. – Postaramy się dostarczyć pojazdy jak najszybciej, żeby zdopingować zarząd WKD – zakończył żartem prezes Newagu.
Pieniądze na zakup pociągów pochodzą prawie w połowie od rządu Szwajcarskiego. Polsko–Szwajcarski Program Współpracy przeznaczył na nie 45,5 mln z koniecznych do zapłaty 98 mln złotych. Do tego dofinansuje też modernizację przystanków i budowę systemu dynamicznej informacji przewoźnika.
Więcej przeczytasz w serwisie Rynek Kolejowy.