W warszawskiej zajezdni Ostrobramska uroczyście uruchomiono w piątek dostawy skroplonego gazu ziemnego (LNG) do 35 gazowych solbusów, które użytkują Miejskie Zakłady Autobusowe. To krótka, roczna umowa, ale kolejna ma być już kilkuletnia. Co więcej, warszawski przewoźnik chce kupić jeszcze 60 pojazdów z tym napędem.
Umowa podpisana w kwietniu jest warta 4 mln zł i dotyczy dostawy ok. 650 m3 skroplonego gazu, co przekłada się na mniej więcej 50 cystern. To niewiele, ale dla 35 autobusów LNG, które dziś są użytkowane przez MZA Warszawa, na razie wystarczy.
Wspomniane autobusy dostarczył Solbus pięć lat temu. Wtedy był to nowatorski napęd na skalę europejską, zresztą do dziś nie jest zbyt powszechny. Solbus podpisał jednocześnie dziesięcioletnią umowę na dostawę paliwa do autobusów (jego podwykonawcą był Gazprom Germania). Jednak półtora roku temu producent ostatecznie zbankrutował, warszawski przewoźnik musiał więc w zajezdni zbudować własną stację tankowania i znaleźć dostawcę gazu.
Autobusy napędzane LNG, nie różnią się specjalnie od zwykłych, gazowych CNG. W jednym i w drugim przypadku paliwem jest gaz ziemny, choć w różnej formie. Zbiornik gazu LNG znajduje się z tyłu pojazdu, na nie na dachu. Jest mniejszy, a samo tankowanie też trwa krócej, bo ledwie kilka minut (w przypadku CNG – kilkanaście). W MZA przyznają, że mimo upadku producenta, autobusy sprawdzają się bardzo dobrze.
– Choć autobusy gazowe nie są zeroemisyjne, to niewiele im brakuje – podkreślał wiceszef PGNiG Obrót Detaliczny Marcin Szczudło. – Większość emitowanych składników smogu jest w nich co najmniej o 70–80 proc. mniejsza niż w przypadku zwykłych autobusów. W dodatku zachętą do tego napędu będzie zerowa stawka akcyzy na takie paliwo. Prace legislacyjne są na ostatniej prostej – dodawał.
Autobusów gazowych we flocie warszawskiego MZA zrobi się za chwilę dużo więcej. Na razie przewoźnik korzysta ze wspomnianych 35 pojazdów LNG od Solbusa, a na finiszu jest zakup 110 autobusów CNG, zarówno przegubowych, jak i standardowej długości, od MAN–a.
– Planujemy dodatkowo, najpewniej jeszcze w tym roku, rozpisać przetarg na kolejne 80 gazowców, z czego 60 to będzie LNG a 20 – CNG. Chodzi o to, by dostawy zakończyły się w 2021 r. – zapowiedział prezes MZA Jan Kuźmiński.
Miejscem stacjonowania autobusów LNG jest Zajezdnia Ostrobramska (część pojazdów CNG w zapowiadanym przetargu również będzie tam stacjonowało, bo przy tankowaniu LNG powstaje gaz, który podwyższa temperaturę paliwa, warto więc mieć trochę pojazdów, które można by było zasilać „nadprogramowym” gazem). Ale autobusy CNG mają znaleźć swoje miejsce w Zajezdni Kleszczowa. Docelowo zajezdnią, która ma być domem dla autobusów gazowych będzie planowana Zajezdnia Spedycyjna.