Tarnowskie MPK opublikowało raport z przeprowadzonego w tym roku dialogu technicznego na temat autobusów elektrycznych. Partnerami przewoźnika było 8 firm polskich i zagranicznych, wytwarzających elektrobusy lub aparaturę do nich. Zdaniem przewoźnika na obecnym etapie rozwoju technologicznego argumenty ekonomiczne oraz praktyczne przemawiają przeciwko temu rodzajowi napędu.
Wśród cech autobusów bateryjnych pracownicy MPK Tarnów dopatrzyli się zaledwie dwóch zalet: braku emisji spalin (w przypadku zastosowania elektrycznego ogrzewania) oraz cichej pracy silników. Wad, przynajmniej w polskich realiach, wyliczono znacznie więcej. Oparcie energetyki głównie na węglu sprawia, że emisja zanieczyszczeń i dwutlenku węgla, biorąc pod uwagę także samą produkcję prądu, jest niezaprzeczalnie wysoka (zdaniem autorów wręcz „największa ze wszystkich rodzajów napędów”). W przypadku części pojazdów dodatkowym źródłem zanieczyszczeń jest spalinowy agregat ogrzewczy, pozbawiony – co podkreślono w raporcie – katalizatora.
Kolejną negatywną cechą autobusów elektrycznych jest według MPK Tarnów niewystarczający zasięg. Dostępne dziś na rynku pojazdy osiągają zaledwie połowę zasięgu na jednym ładowaniu, które przedsiębiorstwo uznaje za konieczny w komunikacji miejskiej (160 wobec 320 km). „W wariancie baterii NMC niski zasięg powoduje, że do zrealizowanie tej samej ilości wozokilometrów konieczny jest zakup 20-30% więcej pojazdów niż wersji diesla” – przekonują autorzy opracowania. W drugim wariancie – z bateriami LTO, droższymi i mniej efektywnymi, lecz o dłuższej żywotności – zasięg jest wprawdzie większy, jednak na terenie miasta trzeba wybudować i utrzymywać infrastrukturę do ładowania. Minimalną liczbę stacji, które należałoby utworzyć w Tarnowie, określono jako 2-3.
Finansowy aspekt eksploatacji autobusów elektrycznych to jednak nie tylko tworzenie sieci ładowarek. Już sam zakup takiego pojazdu jest od 2 do 3 razy droższy od autobusu z napędem klasycznym, co dofinansowania z budżetu państwa lub środków europejskich rekompensują tylko częściowo. Kosztowne jest też jego serwisowanie (w raporcie podkreślono niewielką konkurencję na rynku), a także wymiana baterii, którą w cyklu życia autobusu trzeba przeprowadzać co najmniej raz. Niepokój wzbudzają ponadto rosnące ceny prądu.
Alternatywny rodzaj napędu elektrycznego, autobusy wodorowe, są z kolei dopiero we wczesnej fazie rozwoju. W Polsce brakuje też do nich paliwa o wymaganym stopniu czystości. Również i w tym przypadku po ok. 5 latach użytkowania znaczne kwoty pochłaniałyby naprawy ogniw. W raporcie zwrócono też uwagę na niebezpieczeństwo rozszczelnienia instalacji i wybuchu, znacznie większe niż ryzyko wycieku metanu w przypadku napędu CNG.
Twórcy dokumentu nie stronią od rozważań geopolitycznych, upatrując w rozwoju motoryzacji elektrycznej intrygi chińskiego rządu. Jak twierdzą, „chiński plan rozwoju elektro-mobilności (…) jest ukierunkowany na przejęcie tego tworzącego się rynku i w rezultacie pokonanie europejskich koncernów, które w efekcie upadną lub zostaną przejęte, gdyż ich naturalna specjalizacja czyli silniki spalania wewnętrznego znikną z rynku” [pisownia oryginalna].
Wyciągnięte przez przewoźnika wnioski z całego procesu pokrywają się z wynikami lipcowych
testów elektrycznego Solarisa Urbino 12. Za główne niedogodności uznano kwestie związane z bateriami: ich znaczną masę lub małą pojemność, wynikający z niej niewielki zasięg (zwłaszcza zimą, kiedy do innych odbiorników prądu dołącza ogrzewanie pojazdu), długi czas ładowania, niską trwałość oraz wysoką cenę. „Pojazdy bateryjne nie mają sensu ekonomicznego” – konkludują autorzy.
Wymienione problemy mogłoby – według tarnowskiego MPK – rozwiązać zastosowanie baterii z suchym elektrolitem. Dopiero po wyposażeniu w nie elektrobusów MPK Tarnów jest gotowe poważnie rozważyć zakup takich pojazdów. „Mogą się one pojawić na rynku nie wcześniej niż w roku 2020, lecz bardzo prawdopodobny wzrost cen energii elektrycznej na poziomie 50-80% do roku 2020 zrówna koszty eksploatacji autobusu elektrycznego z gazowym” – twierdzą autorzy opracowania. Właśnie autobusy zasilane CNG są w ich ocenie rozwiązaniem o najlepszej relacji ceny do efektu ekologicznego, w dodatku – sprawdzonym już w wielu przedsiębiorstwach komunikacyjnych w Polsce.
Pełen tekst raportu
można znaleźć tutaj.