Podwykonawcy firmy Astaldi, która zeszła z dwóch kontraktów kolejowych, zapowiedzieli blokadę dróg krajowych oraz budowy metra w Warszawie. „Wyrażamy zaniepokojenie i oburzenie sytuacją, w której ewentualny brak zabezpieczenia kontraktu na innych inwestycjach może negatywnie wpłynąć na realizację budowy metra” – komentuje miasto. PKP Polskie Linie Kolejowe zaprzeczają z kolei, że kontrakty z Astaldi nie posiadały należytego zabezpieczania.
Pod koniec września Astaldi wypowiedziało umowy na przebudowy odcinków linii kolejowych nr 7 i E59. Włoska firma zwlekała też od miesięcy z płatnościami dla podwykonawców. Wiele zwłaszcza małych firm znalazło się w niezwykle trudnej sytuacji. W październiku PKP PLK zaczęły regulować płatności względem podwykonawców. Ci jednak twierdzą, że zarządca infrastruktury kolejowej nie wywiązuje się z deklaracji w zakresie terminów weryfikacji oraz wypłaty należności. W
przesłanym wczoraj piśmie zapowiedzieli na czwartek 18 października blokadę dróg krajowych nr 17 i 19 oraz budowy warszawskiego metra.
Astaldi buduje teraz wschodni-północny odcinek II linii metra. Prace wyprzedzają harmonogram, a wykonawca nie zalega z żadnymi pracami. „W związku z przesłanym pismem o planowanym proteście podwykonawców realizujących kontrakty kolejowe, gdzie inwestorem jest PKP PLK wyrażamy zaniepokojenie i oburzenie sytuacją, w której ewentualny brak zabezpieczenia kontraktu na innych inwestycjach może negatywnie wpłynąć na realizację budowy metra” – komentuje w oświadczeniu warszawski Urząd Miasta wraz z Metrem Warszawskim.
Jak zaznacza miasto, umowa jest należycie zabezpieczona specjalną gwarancją bankową, wypłacaną na każde żądanie inwestora, w wysokości ponad 50 mln zł. Natomiast Metro Warszawskie, jako inwestor zastępczy, jest w stałym kontakcie z z generalnym wykonawcą oraz bankiem, wystawiającym gwarancję bankową zabezpieczającą kontrakt oraz prowadzącym rachunek bankowy. „W celu kontroli należytego wykonania przedmiotu zamówienia przez wykonawcę, inwestor zastępczy wprowadził system, w którym zarejestrowanych jest łącznie 161 firm podwykonawczych, realizujących budowę II linii metra. Wystawione przez generalnego wykonawcę faktury opłacane są po kontroli wykonanych prac oraz po otrzymaniu oświadczeń od podwykonawców o uregulowaniu ich wymagalnych należności” – podkreśla miasto.
„Uważamy za niedopuszczalną sytuację, w której podwykonawcy niezwiązanej z budową metra inwestycji, gdzie ich interesy nie zostały w należyty sposób zabezpieczone, planują blokadę budowy metra” – podsumowuje miasto.
PLK odnosi się do sprawy
PKP Polskie Linie Kolejowe zaprzeczają, jakoby kontrakty z Astaldi nie posiadały należytego zabezpieczania. Jak wyjaśnia Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy spółki, kontrakty na przebudowę odcinków linii nr 7 Dęblin – Lublin i E59 granica województwa dolnośląskiego – Leszno posiadają należyte, zgodne z prawem zabezpieczenie. „PKP Polskie Linie Kolejowe SA w sytuacji, jaką spowodowało Astaldi, zachowując przepisy prawa i społeczną odpowiedzialność, dokonuje płatności dla podwykonawców. Wypłata pieniędzy następuje nie z gwarancji, lecz ze środków własnych spółki. Ponadto zaznaczamy, iż to Astaldi ponosi odpowiedzialność za zaniepokojenie, które panuje wśród podwykonawców na inwestycjach tej firmy” – informuje Mirosław Siemieniec.