W Łodzi rozpoczęła się przebudowa drogi rowerowej wzdłuż ul. Łagiewnickiej między Porzeczkową a Sikorskiego. Łódzkie środowisko rowerowe krytykuje brak publicznie dostępnych informacji o szczegółach projektu oraz zbyt niski budżet na infrastrukturę rowerową. Właśnie z powodu skąpych środków prace na odcinku o długości 1,5 km będą jedyną rozpoczętą w tym roku inwestycją rowerową w mieście.
Jak przekonuje dyrektor Zarządu Inwestycji Miejskich Agnieszka Kowalewska-Wójcik, modernizacja powstałej na przełomie wieków drogi jest konieczna w celu dostosowania jej do obecnych standardów. Będąca w złym stanie nawierzchnia z kostki brukowej zostanie zastąpiona asfaltową. – Dzięki przebudowie przebudowane zostaną przystanki, chodniki oraz wjazdy do posesji. Dodatkowo powstaną zieleńce i nasadzone zostaną drzewa, których do tej pory na pewnych odcinkach nie było. Ponadto powstanie kilka miejsc parkingowych przy punktach usługowych – zapowiada dyrektor. W niektórych miejscach zamiast oddzielonych od siebie drogi rowerowej i chodnika powstanie ciąg pieszo-rowerowy.
Na razie wykonawca rozpoczął rozbiórkę nawierzchni na pierwszym odcinku od Porzeczkowej do przepustu nad rzeką Sokołówką. Po usunięciu kolizji z infrastrukturą podziemną powstanie tam nowa droga rowerowa. Tegoroczny zakres prac ma doczekać się kontynuacji w kolejnych sezonach budowlanych. ZIM planuje wtedy przebudowę fragmentu między Sikorskiego a Krecią, a następnie – w ciągu ul. Sikorskiego w stronę osiedla Radogoszcz i ul. Zgierskiej.
Prezes Fundacji „Normalne Miasto – Fenomen” Hubert Barański przyznaje, że droga rowerowa w ciągu Łagiewnickiej była najgorszą w Łodzi pod względem stanu nawierzchni. – Dobrze, że zostanie ona zmieniona na asfaltową – podkreśla. Przypomina jednak, że udostępniony przedstawicielom łódzkich środowisk rowerowych na początku 2018 r. projekt przebudowy miał wiele wad. – Zwracałem z naszym społecznym zespołem uwagę na wiele wad, począwszy od braku przejazdu na wysokości istniejącego przejścia dla pieszych ul. Włościańskiej oraz przedłużenia al. Róż – wspomina działacz III sektora. Za błędny uznał też – między innymi – sposób, w jaki zaprojektowano skrzyżowanie z ul. Sowińskiego. – Takie rozwiązanie, zamiast wpuszczać ruch rowerowy na jezdnię, wprowadziłoby go na chodniki – ocenia.
Czy zastrzeżenia te zostały uwzględnione? Nie wiadomo. – Spotkałem się w ZDiT z wicedyrektorem Maciejem Sobierajem, a także wysyłałem uwagi do wicedyrektor ZIM Katarzyny Mikołajec – mówi Barański. Jak twierdzi, otrzymał wówczas obietnicę przeprojektowania wadliwych miejsc. – Ponoć się tak stało i obecny wykonawca miał dokonać korekt. Nie otrzymałem jednak, mimo moich próśb, informacji o tym, co zostało poprawione – ubolewa. Zdaniem prezesa „Fenomenu”, jeśli zabraknie poprawienia błędów, zmodernizowana trasa nie będzie w pełni wykorzystywana z powodu braku dogodnych dojazdów.
Nasz rozmówca zwraca też uwagę, że przebudowa Łagiewnickiej to jedyna przewidywana na rok 2020 inwestycja w drogi dla rowerów. – Budżet rowerowy jest mały, a ZIM nie posiada żadnych innych projektów, które mógłby choćby rozpocząć. Wbrew zapowiedziom z marca ubiegłego roku nie zostanie zbudowana droga w śladzie bocznicy kolejowej na Księży Młyn – zauważa Barański. Trwa natomiast opóźniona rozbudowa infrastruktury rowerowej przy ul. Zgierskiej i Zachodniej,
rozpoczęta przed dwoma laty.