Przestrzenny rozwój miast ma bezpośredni wpływ na kwestie polityki transportowej. Niekontrolowane procesy urbanizacyjne stanowią duże wyzwania dla kształtowania mobilności w miastach, a narzędzia planistyczne, jakimi dysponują samorządy, są dosyć ułomne. Jednocześnie dobry transport podnosi wartość inwestycji – to najważniejsze wnioski z debaty, która odbyła się w ramach Kongresu Transportu Publicznego.
Dużym problemem polskich miast jest rozlewanie się zabudowy. Strefy suburbanizacyjne pozbawione są najczęściej miejsc pracy, co stwarza nowe wyzwania w zakresie mobilności. – Rozwiązaniem jest wiązanie miejsc pracy z miejscem zamieszkania, by zmniejszyć potrzebę podróży – wskazuje Tomasz Majda, wiceprezes Towarzystwa Urbanistów Polskich. – Na razie w momencie budowy osiedli cały zysk trafia do deweloperów i mieszkańców, którzy korzystają z tańszych mieszkań na nieuzbrojonym gruncie. Koszty ponoszą natomiast wszyscy – mówi Majda.
Planowanie urbanistyczne nie działa
Często przywoływane są przykłady zagraniczne, gdzie infrastruktura wyprzedza zabudowę. Dobrym przykładem jest wiedeński Seestadt Aspern, gdzie wpierw powstała stacja metra i pomyślano o przestrzeni publicznej. – To antyteza tego, co się dzieje u nas. Mamy – pomimo przeciwnych oczekiwań – zupełnie inny system prawny. Aktualnie system planistyczny jest fasadowy – konstatuje Wojciech Wagner, zastępca dyrektora Biura Architektury i Planowania Przestrzennego. Obecnie można budować bez względu na to, czy są plany miejscowe, czy ich nie ma.
Same plany zresztą nie spełniają pokładanych w nich nadziei. – Dokumenty, które powstają, są o wiele gorsze niż te zachodnie. Właściciele domagają się odszkodowań, gdy pojawiają się jakiekolwiek ograniczenia co do możliwości korzystania z działek. W efekcie plany są dosyć zachowawcze – konserwują to, co jest – mówi Wagner. – Jedyny kompleksowo zagospodarowany teren po 1989 r. to Miasteczko Wilanów. Ale tam wcześniej nic nie było, a wszystko należało do jednego właściciela – zauważa Wojciech Wagner.
Jak dodaje Wagner, przez to jest wiele biegunów rozwoju miasta, co wiąże się z dużymi, niemożliwymi do spełnienia w krótkim czasie wyzwaniami związanymi z infrastrukturą transportową. – Patrzymy często na centrum jako punkt przy Pałacu Kultury, a to błąd. Centrum wcale nie wędruje na Wolę, ono się po prostu rozszerza – zauważa Leszek Wiśniewski, członek stowarzyszenia Miasto jest Nasze
Dobry dojazd to podstawa
Teraz szczęśliwie coraz większe znaczenie dla atrakcyjności inwestycji biurowej czy deweloperskiej ma kwestia dostępności komunikacyjnej. – Rynek wymusza teraz pewne rozwiązania – wcześniej deweloperzy patrzyli dosyć krótkowzrocznie, czego efektem jest suburbanizacja czy Służewiec – mówi Wiśniewski.
Zmianę w podejściu do inwestowania potwierdza branża. – Mamy rynek pracownika. Firmy zaczynają rozpatrywać swoje lokalizacje pod kątem pracowników – myśląc o relokacji, biorą pod uwagę średni czas dojazdu – mówi Jan Zombirt, dyrektor w dziale doradztwa strategicznego JLL Polska. Jak przytacza, w przypadku biur na Woli aż 75% pracowników dojeżdża transportem zbiorowym.
Nowa zabudowa na Woli nie koncentruje się jednak wyłącznie przy metrze. – Transport szynowy był bardzo ważną kwestią przy wyborze lokalizacji – nowa stacja SKM, oddalona o jedną stację od metra, tramwaj na Obozowej. To ma ogromny wpływ na wybór miejsca dla biura – mówi Paweł Bujski, prezes zarządu firmy City Level, która realizuje projekt Vector +.
Jednocześnie jednak spółka nie rezygnuje z przestrzeni parkingowej. – Budujemy na małej działce. Zaprojektowaliśmy parking podziemny na 200 aut. Mimo wszystko trudno zmienić przyzwyczajenia wszystkich. Niektórzy będą korzystać z samochodu z uwagi na konieczność odwiezienia dzieci czy opieki na chorymi rodzicami. Jednocześnie jednak budujemy szatnie z prysznicami dla rowerzystów – mówi Bujski.
Sporo terenów przy kolei
Tereny kolejowe to często spore obszary w dobrej lokalizacji i potencjalnie świetnie skomunikowane. Wskazuje na to praca architekta Leszka Wiśniewskiego, członek stowarzyszenia Miasto jest Nasze, który na warsztat wziął obszar u zbiegu dwóch Prag i Targówka. – Torowiska nie muszą zajmować obecnie tyle miejsca. Jednocześnie w łatwy sposób można poprawić funkcjonalność takiego obszaru inwestycyjnego – obecnie mamy kolej, ale nie ma jak się tą koleją dostać, bo nie ma stacji – wskazuje Wiśniewski.
Wykorzystywanie terenów komunikacyjnych ma nawet swoją nazwę – transport oriented development, czyli rozwój zorientowany ma transport. – Racjonalne korzystanie z transportu oznacza konieczność zintensyfikowania zagospodarowania węzłów. Musimy tworzyć obszary wielofunkcyjne – podkreśla Tomasz Majda.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.