Wiemy już, co robił elektryczny eBus Rafako w Częstochowie i jak wyglądały szczegóły współpracy państwowych spółek w całym przedsięwzięciu. Producent podzielił się z nami szczegółami dotyczącymi konstrukcji autobusu.
Przez 10 dni lipca 8,5-metrowy autobus elektryczny eBus Rafako
jeździł po częstochowskich ulicach, wożąc bezpłatnie chętnych między dwoma dworcami kolejowymi a klasztorem oo. Paulinów na Jasnej Górze. Okazuje się, że to nieprzypadkowa trasa, bo regularne kursy po wzgórzu miały „nauczyć” autobus pracy w ciężkich miejskich warunkach.
To inicjatywa autorstwa startupu Digital Mobility w ramach programu Pilot Maker Elektro ScaleUp. Zdaniem autorów, miasta potrzebują nowych pomysłów usprawniających lokalną komunikację, by zmniejszyć tłok na ulicach i walczyć ze smogiem. Proponują oni wykorzystanie zeroemisyjnych pojazdów i integrację sieci transportowych. Pilotaż programu zrealizowano w Częstochowie.
– Autobusy miejskie przewożą wyłącznie mieszkańców, choć wiele kursów realizowanych jest bez całkowitego wypełnienia. Tymi samymi trasami, ale swoimi samochodami, poruszają się kurierzy czy listonosze. Dlatego wpadliśmy na pomysł, by zintegrować ten ruch – wyjaśnił Mateusz Maj, prezes Digital Mobility.
Państwowa synergiaW przedsięwzięciu uczestniczyły – oprócz Rafako – trzy państwowe spółki: PKP S.A., Poczta Polska i Tauron. ¬– PKP SA angażują się w wiele projektów związanych ze wspieraniem rozwoju elektromobilności oraz działań proekologicznych – poinformował Bartłomiej Sarna z PKP SA. – W przypadku przedsięwzięcia w Częstochowie, naszą rolą w tym projekcie było przygotowanie i oznakowanie przystanków przy dworcach Częstochowa Osobowa, i Częstochowa Stradom oraz wsparcie pasażerów w dotarciu do bezpłatnego autobusu do sanktuarium na Jasnej Górze poprzez umieszczenie oznakowania na dworcach wskazującego drogę do tych przystanków – wyjaśnił rzecznik.
Podobnie w przypadku Tauronu. – W ramach pilotażu Tauron, PKP i Poczta Polska wraz z startupami prowadzą projekt intermodalnego transportu. Tauron przygotował infrastrukturę do ładowania autobusu elektrycznego. Tauron Polska Energia jest jednym z Odbiorców Technologii w Programie Pilotmaker Elektro ScaleUp. W ramach programu realizowane były projekty akceleracyjne dla startupów – wyjaśniła wypowiadająca się w imieniu spółki Mirosława Karpińska.
Wyjaśniła się także rola poczty. – W udostępnionej przestrzeni autobusu nasi pracownicy wyposażeni w okolicznościowy datownik sprzedali wyselekcjonowane towary pocztowe, tj. znaczki okolicznościowe, kartki, książki, przewodniki, pamiątki związane z ruchem turystycznym – wyjaśniło biuro prasowe spółki.
Górskie szlify
Producent podzielił się informacjami dotyczącymi samego eBusa. – Na potrzeby projektu dostarczyliśmy autobus w wersji 8,5 m z bateriami o pojemności 142kW – poinformował Marek Marczak z Rafako SA. – Mieliśmy swobodę działania wynikającą z faktu, że autobus powstawał od postaw, w związku z czym nie obowiązywały nas pewne ograniczenia związane z adaptacją istniejących konstrukcji – oznajmił.
Autobus, który jeździł po Częstochowie, jest już jest homologowany, a akcja pod Jasną Górą miała go jedynie udoskonalić. – Homologacja pojazdu zakończyła się 2019 roku, a prace badawcze będące jednym z elementów jazd testowych w Częstochowie dotyczą rozwoju narzędzi IT, wspomagających monitorowanie pracy pojazdu i profilowanie tras – wytłumaczył przedstawiciel Rafako SA. – Trasa, po której poruszał się autobus w Częstochowie, bardzo dobrze nadawała się do eksploatacji pojazdu elektrycznego. Zróżnicowanie poziomów, intensywny ruch miejski, częste sekwencje przyspieszania i hamowania skutkowały bardzo wysokim poziomem odzysku energii, przekraczającym średnio 35%. Autobus pokonywał dziennie około 120 km, ale pozostała energia pozwoliłaby przekroczyć 180 km – zachwalał.
Technolodzy z Digital Mobility zainstalowali w nim oprogramowanie, które stale monitorowało kilkadziesiąt najróżniejszych parametrów. – Dane z czujników posłużą do oceny efektywności wykorzystania autobusu na danej trasie. Dzięki temu będziemy mogli odpowiedzieć na tak ważne pytania, jak to kiedy i gdzie ładować pojazd, jak dostosować styl jazdy do zasobów akumulatorów, czy należy zmodyfikować trasę – dodał Mateusz Maj. – Na podstawie analiz wielu danych nasz system podpowiada, jak zmodyfikować przejazdy poszczególnych linii dodając do miejskiego transportu autobusy na prąd, tak by utrzymać dotychczasową płynność przewozu pasażerów – konkludował.
Testy kontra pandemiaProducent chciał eksploatacji pod pełnym obciążeniem, ale „nowa rzeczywistość” nieco zweryfikowała to założenie. – Ponieważ jazdy w Częstochowie były pierwszymi po poluzowaniu restrykcji związanych z COVID-19, zależało nam na eksploatacji autobusu z intensywnym użyciem klimatyzacji, ale nie zawsze to było możliwe. Pasażerowie dość często prosili kierowcę o otwarcie okien i wyłączenie nadmuchów. Trzymamy się założenia, że klient jest na pierwszym miejscu, więc kierowcy nie pozostawało nic innego, jak ulec namowom pasażerów – poinformował Marczak.