Elektryczna rewolucja w Białymstoku nabiera tempa. Miasto ogłosiło przetarg na 60 nowych autobusów elektrycznych i 15 stacji ładowania – największy zakup w swojej historii. Dzięki temu flota elektrobusów może niemal się podwoić i znacząco przybliżyć Białystok do celu: 80 zeroemisyjnych pojazdów do 2028 roku.
Miasto ogłosiło postępowanie 9 lipca. Przetarg przewiduje zakup 60 jednoczłonowych, niskopodłogowych, dwuosiowych autobusów elektrycznych jednej marki i typu. Pojazdy mają być wyposażone w silniki elektryczne i ładowane za pomocą przewodu (plug-in). Dostawa ma objąć także montaż i uruchomienie 15 stacjonarnych stacji ładowania – w tym 6 jednopunktowych i 9 dwupunktowych – które zostaną rozmieszczone w trzech lokalizacjach na zajezdniach. Na oferty miasto czeka do 25 września. Na platformie zakupowej nie pojawiły się jednak jeszcze dokumenty przetargowe, zatem o szczegółach technicznych całości będziemy jeszcze informować.
Największa inwestycja w elektryczną flotęTo już drugi – i znacznie większy – przetarg na elektrobusy ogłoszony przez Białystok w tym roku. Na początku roku miasto
wybrało dostawcę 30 pojazdów elektrycznych – zamówienie zrealizuje Busnex. Teraz chce podwoić stawkę. Zgodnie z założeniami, dostawa pojazdów i infrastruktury ma zostać zrealizowana w ciągu 18 miesięcy. Poza samą dostawą zamówienie obejmuje także szkolenia dla kierowców oraz pracowników zaplecza technicznego z obsługi pojazdów i stacji ładowania.
Autobusy będą oceniane nie tylko pod względem ceny (60 proc. wagi), ale również parametrów technicznych (20 proc.) oraz warunków gwarancji i serwisu (20 proc.). Wadium ustalono na milion złotych.
Stan obecny: 20 elektrobusów i hybrydyDziś w taborze Białostockiej Komunikacji Miejskiej znajdują się już 20 autobusy elektryczne marki Yutong – pojazdy o długości 12 metrów, ładowane na zajezdni i zdolne do przejechania na jednym ładowaniu nawet 350–400 kilometrów. Weszły do eksploatacji we wrześniu 2023 roku i – jak podkreślają miejscy urzędnicy – w praktyce okazały się nie tylko ekonomiczne, ale i niezawodne. Średni roczny przebieg każdego z nich przekracza 100 tys. km, a kierowcy chwalą komfort prowadzenia i dynamiczne przyspieszenie.
W taborze znajduje się także kilka autobusów hybrydowych Volvo 7900 Hybrid, które pozwalają na ograniczenie zużycia paliwa nawet o 30–40 proc. oraz emisji CO₂ o ponad 40 proc. Hybrydy trafiły do Białegostoku w ostatnich kilku latach jako uzupełnienie floty w ramach wcześniejszych projektów modernizacyjnych.
Dominującą część taboru nadal stanowią autobusy spalinowe, choć Białystok sukcesywnie zwiększa udział nisko- i zeroemisyjnych pojazdów. Obecnie w eksploatacji są pojazdy o różnym poziomie norm emisji – od Euro 3 po Euro 6. Ostatnio miasto prowadziło również nowy przetarg, opiewający na
28 nowych pojazdów tego typu, który wygrał Solaris.
Cel: 80 elektryków do 2028 rokuWedług przyjętej strategii transportowej Białystok planuje do 2028 roku dysponować co najmniej 80 autobusami elektrycznymi. Realizacja obu ogłoszonych w tym roku przetargów – na 30 i 60 pojazdów – pozwoliłaby osiągnąć ten cel z nawiązką.
Zakupy zeroemisyjnych pojazdów wpisują się w politykę ograniczania emisji i przygotowań do wprowadzenia w Polsce stref czystego transportu. Jednocześnie pokazują, że średniej wielkości miasta także potrafią skutecznie inwestować w nowoczesną flotę, nie tylko Warszawa, Kraków czy Poznań.
Prąd zamiast dieslaNowy przetarg może oznaczać znaczący przełom w strukturze białostockiego taboru. Jeżeli zamówienie zostanie zrealizowane w całości, udział autobusów elektrycznych w miejskiej flocie wzrośnie z niespełna 10 proc. do ponad 30 proc. – a po uwzględnieniu zakupów z początku roku, nawet do 40 proc.
Choć miasto nie posiada jeszcze autobusów wodorowych, konsekwentna rozbudowa floty elektrycznej pokazuje, że priorytetem jest inwestycja w technologie sprawdzone, dostępne i gotowe do codziennego, intensywnego użytkowania.
Ogłoszony przetarg to nie tylko największe jak dotąd zamówienie na elektrobusy w Białymstoku – to także ważny sygnał, że samorząd traktuje transformację transportu publicznego jako realny, długofalowy proces, a nie okazjonalne działanie. Miasto przygotowuje się do przyszłości, w której prąd – nie ropa – będzie podstawą miejskiej mobilności.