Ministerstwo Energii przygotowuje nowe rozporządzenie regulujące ceny energii elektrycznej. Zawarto w nim przepis mówiący, że przedsiębiorstwa zajmujące się dystrybucją energii mogą stworzyć osobną taryfę na potrzeby elektrycznego publicznego transportu drogowego. W projekcie nie ma jednak podobnej możliwości w przypadku transportu szynowego. Przepis dotyczy tylko cen dystrybucji prądu, a nie ceny samej energii elektrycznej.
Rozporządzenie jest dopiero na wczesnym etapie, w ministerstwie trwają konsultacje. Akurat przepis par 6 ust. 11 jest jednym z najczęściej komentowanych przez zainteresowane podmioty.
Propozycja zakłada, że „…Przedsiębiorstwo energetyczne wykonujące działalność gospodarczą w zakresie dystrybucji energii elektrycznej może utworzyć odrębną grupę taryfową dla odbiorców zużywających energię elektryczną na potrzeby drogowego elektrycznego transportu publicznego, w celu rozwoju tego transportu”.
W szeregu uwag złożonych do projektu, m.in. przez Urząd Regulacji Energetyki, czy organizacje branżowe, zwraca się uwagę, że przepis jest zbyt ogólny i wymaga wskazania konkretnych taryf, że sformułowanie „w celu rozwoju tego transportu” jest zbyt niejednoznaczne, że możliwość ustalenia odrębnej opłaty taryfowej wcale nie musi oznaczać, że będzie ona niższa. Co więcej, ewentualne obniżenie stawek dla jednej grupy odbiorców, przy podniesieniu jej dla innych oznacza tzw. „subsydiowanie skrośne”, co jest obejściem unijnych przepisów.
W uwagach pojawia się, że rozporządzenie dotyczy tylko cen dystrybucji, a nie ceny samego prądu. Zaznacza, że podobne rozporządzenie powinno dotyczyć przedsiębiorstw sprzedających prąd, a nie tylko tych, które go dostarczają.
Żadna z propozycji konsultacyjnych nie zwraca jednak uwagi, że rozporządzenie dotyczy wyłącznie drogowego transportu publicznego. Nie obejmuje więc ani cen dostaw prądu dla spółek tramwajowych, ani dla spółek kolejowych, zarówno działających w miastach, jak i w przewozach międzymiastowych.
– Nie widzimy powodu różnicowania podejścia wobec poszczególnych form transportu. Pojazdy kolejowe także są zasilane energią elektryczną, ich operatorzy powinni mieć więc takie same warunki jej zakupu jak przewoźnicy obsługujący elektryczne autobusy – twierdzi w rozmowie z „Pulsem Biznesu” Bartłomiej Buczek, członek zarządu, dyrektor ds. przewozów w PKP SKM Trójmiasto.
Samorządowcy
już wcześniej zwracali się do przewoźników, by ci, korzystając z zapowiedzi rządu dotyczących niższych cen energii, zwracali się do dostawców energii o obniżki cen za prąd. Przygotowywane rozporządzenie daje taką możliwość, ale tylko w kwestii dystrybucji i nie dla przewoźników kolejowych.