Od dłuższego czasu na liście miast organizujących komunikację miejską nie ma już ośmiotysięcznego Żychlina. Lokalny samorząd zdecydował się zlikwidować własne przedsiębiorstwo transportowe i zlecać obsługe połączeń na zewnątrz. Linie w nowej odsłonie funkcjonują już w innych ramach prawnych i stanowią formalnie autobusowy transport publiczny niebędący komunikacją miejską.
Pandemia koronawirusa okazała się czasem trudnym dla większości operatorów komunikacji miejskiej w kraju. Samorządy z jednej strony boleśnie odczuły spadek wpływów z tytułu sprzedaży biletów, z drugiej zaś borykały się z problemami budżetowymi w ogóle. Często odbijało się to, przynajmniej czasowo, na zakresie, a czasem także jakości obsługi sieci. Sprawę dodatkowo komplikowały absencje pracowników oraz liczne obawy o bezpieczeństwo korzystania z transportu zbiorowego w obliczu potencjalnego rozprzestrzeniania się w pojazdach koronawirusa. Nie ma już komunikacji miejskiej, ale są przewozy gminne
Najbardziej drastyczną formę ograniczenia przybrały w leżącym w północnej części województwa łódzkiego Żychlinie, gdzie komunikację miejską po prostu zlikwidowano. Jak zapewniają jednak lokalne władze, zamknięcie Samorządowego Zakładu Budżetowego, który pełnił rolę operatora systemu, paradoksalnie wyszło pasażerom na dobre. – Uważam, że w obecnym kształcie system działa o wiele lepiej i taniej – mówi Grzegorz Ambroziak, burmistrz gminy Żychlin.
SZB obsługiwał dwie linie autobusowe: podstawową nr 1 łączącą miasto z nieco oddalonym od niego dworcem kolejowym oraz uzupełniającą nr 2, która – jak twierdzi nasz rozmówca – stanowiła szczątkową pozostałość po połączeniach do wsi Śleszyn. – Teraz funkcjonuje zaś pięć linii obsługujących obszar gminy – usłyszeliśmy. Na żadnej z nich nie zobaczymy już jednak jelczy M11, które do końca funkcjonowania samorządowego zakładu stanowiły tabor użytkowany w ruchu codziennym. Rezygnacja ze statusu komunikacji miejskiej się opłaca
Nowe linie nie są też formalnie komunikacją miejską. W raporcie z likwidacji przewoźnika samorząd nazywa tę formę organizacji przewozów kosztochłonną, zwracając też uwagę, że rezygnacja z niej otwiera możliwość pozyskania dotacji z budżetu państwa (z jednej strony mowa tu o dopłatach do ulg ustawowych, z drugiej – o środkach z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych). Gmina zapewnia też, że zamierza sukcesywnie rozwijać, a nie likwidować usługi transportowe, jednak już w oparciu o outsorcing.
Czy w przyszłości w ślad Żychlina pójdą kolejne niewielkie gminy, które dotychczas uruchamiały przewozy będące komunikacją miejską? Z pewnością zachęca do tego aktualne ustawodawstwo. Jeśli transport ma charakter autobusowej komunikacji zwykłej, daje to szanse na pozyskanie stosunkowo dużych środków zewnętrznych. Trudno stwierdzić, jak długo utrzyma się stan prawny różnicujący obie formy obsługi, jednak powolne przygotowywanie nowych ustaw dotyczących transportu zbiorowego nie zapowiada w tym zakresie rychłych zmian.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.
Zapisz się do newslettera:
