MPK Wrocław rozpisało przetarg na zakup 40 nowych tramwajów. Kwestia budząca najwięcej komentarzy to niska podłoga. Zamawiający wymaga, by stanowiło ją minimum 20% ogólnej powierzchni przeznaczonej dla osób stojących, ale oferenci mogą dostać dodatkowe punkty za zwiększenie jej udziału. „MPK chce w jak najkrótszym czasie kupić jak najwięcej nowych pojazdów” – podkreśla przewoźnik.
Przedmiotem rozpisanego przez MPK Wrocław przetargu
jest dostawa 40 sztuk fabrycznie nowych, wieloczłonowych tramwajów jednokierunkowych. Zamawiający wymaga tramwajów trójczłonowych o długości 26,5-32 m i szerokości 2,35-2,4 m.
Wielu komentatorów zwraca fakt, że minimalny udział niskiej podłogi określono na 20%. Za zwiększenie tej powierzchni będą przyznawane dodatkowe punkty (w sumie 15%), ale najważniejszym kryterium pozostaje cena (60%). MPK wyjaśnia tak określone wymagania dużymi potrzebami taborowymi. „Liczy się dobra cena, bo MPK chce w jak najkrótszym czasie kupić jak najwięcej nowych pojazdów” – podkreśla przewoźnik.
MPK Wrocław zaznacza, że do 2022 r. trzeba wymienić ponad sto najbardziej wyeksploatowanych pojazdów. „W taborze MPK jest obecnie jeszcze ponad sto tramwajów Konstal 105 Na i 105 NWr z lat 1975–1991 – wszystkie są wysokopodłogowe, a ponad 30 z nich nie ma systemu zapowiedzi głosowych czy systemu monitoringu. Niektóre z nich mają prawie 40 lat i konieczna jest ich pilna wymiana” – podkreśla MPK.
Zamawiane tramwaje są kompromisem między potrzebami w zakresie taboru, oczekiwaniami pasażerów a możliwościami finansowymi przewoźnika. Już teraz mieszkańcy poszczególnych dzielnic regularnie proszą o to, by skierować w ich rejon większą liczbę nowych wozów. „Dla jednych liczy się dostępność pojazdu, dla innych klimatyzacja czy zapowiedzi głosowe. W sytuacji, gdy mamy tylko 40 proc. takiego taboru, nie możemy spełnić wszystkich tych próśb” – przekonuje przewoźnik. Jednocześnie wylicza, że dzięki temu zakupowi ponad 60% tramwajów będzie odpowiadała współczesnym standardom.