Druga Regionalna Baza Logistyczna w Warszawie ponownie próbuje kupić autobusy, tym razem jednak wielkość zamówienia została zmniejszona z 18 pojazdów do czterech. Niezmieniony pozostaje termin – pojazdy miałyby zostać dostarczone do końca listopada tego roku. Wojsko tłumaczy to pilną potrzebą oraz koniecznością wydatkowania środków finansowych zaplanowanych na ten rok.
Druga Regionalna Baza Logistyczna w Warszawie ogłosiła nowy przetarg na dostawy do czterech nowych autobusów. Zamówienie gwarantowane obejmuje trzy pojazdy, natomiast opcja – jeden autobus. Zamawiający szacuje wartość na 3,260 mln zł netto. Decyzja o wykorzystaniu opcji zapadnie w ciągu 30 dni od zawarcia umowy. Wszystkie pojazdy miałyby zostać dostarczone szybko – do 30 listopada 2018 r.
Termin składania ofert mija 22 sierpnia. W postępowaniu mogą brać udział podmioty, które zrealizowały w ciągu ostatnich trzech lat co najmniej jedną podobną dostawę o minimalnej wartości 900 tys. zł. Zamawiający tym razem zdecydował się na zastosowanie procedury przyspieszonej, uzasadniając to pilną potrzebą udzielenia zamówienia oraz wydatkowania środków finansowych ujętych w planie finansowym na 2018 r. Wojsko zauważa, że w normalnej procedurze dostawcy mieliby zbyt mało czasu na realizację podejścia.
To kolejne podejście do zakupu pojazdów. Poprzedni przetarg zakładał jednak dostawę w ramach zamówienia podstawowego czterech pojazdów, a opcji – 14 autobusów. W postępowaniu
nie zgłosił się żaden chętny dostawca – nawet Autosan, będący częścią Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Potencjalnych producentów mógł wystraszyć napięty harmonogram – do końca listopada 2018 r. – który jednak pozostał w nowym postępowaniu niezmieniony. Niebawem się przekonamy, czy zmniejszenie zakresu zamówienia przy niezmienionych bardzo napiętych terminach dostaw wystarczy, by wystartowali w postępowaniu jacyś producenci.
Zakup autobusów przez wojsko okazuje się dosyć problematyczną kwestią. Jeden z poprzednich przetargów zakończył się sporym zamieszaniem politycznym. Postępowanie wygrał MAN, bo Autosan
spóźnił się z ofertą o 20 minut. Według niektórych celowo, bo nie byłby w stanie dostarczyć pojazdów zgodnych z warunkami zamówienia.