W konkursie na zagospodarowanie placu Pięciu Rogów w Warszawie zwyciężyła bardzo prosta praca – bez żadnych fajerwerków w postaci pomników, fontann bądź wymyślnych ławek, które nadawałyby charakteru tej przestrzeni. – To prosty plac, który zdefiniuje się w przyszłości sam – mówi Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy.
Zakończył się konkurs na pomysł przekształceń na placu Pięciu Rogów. Są Państwo zadowoleni z efektów?
Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy: To ważna chwila. Zainteresowanie konkursem było bardzo duże. Założenia były trudne, ponieważ plac sam w sobie jest wyjątkowy. To malusieńka przestrzeń, w której krzyżuje się bardzo dużo ulic, stąd też potoczna nazwa Pięciu Rogów. To spore wyzwanie dla architektów, dlatego też prace jury trwały bardzo długo. Próbowaliśmy również wyłapać sens i myśl przewodnią architektów.
Jakie są walory zwycięskiej pracy?Dwie prace – które zajmują pierwsze i drugie miejsce – są zbliżone do siebie. To prace, które nie dzielą w żaden sposób tej przestrzeni. Bardzo wiele innych prac nadawało priorytetowości – dla ulicy Chmielnej, a to dla ciągu komunikacji samochodowej. Zwycięska praca tworzy wspólną przestrzeń bardzo niewielkiego placyku. Co więcej, propozycja nasadzenia drzew powoduje, że plac rozlewa się – traci się granica między ulicami. Jednocześnie sposób osadzenia drzew powoduje, że zmienia się oś całego placu i tworzy nam się pierzeja drzewostanu wzdłuż domu Braci Jabłkowskich. Plac rozlał się na plac – to było ujmujące w tej pracy. Podobnie zresztą jak kwestia harmonii z przestrzenią. To też bardzo prosta i wyrazista praca, bardzo pięknie podana – jako jedyna w formie modeli, a nie wizualizacji komputerowej.
Co znajdziemy na tym placu?Wchodzimy na ten plac i widzimy przestrzeń z bardzo prostą, czytelną architekturą oraz drzewami i w zasadzie niewiele więcej. Liczymy na to, że ten plac zacznie żyć również otoczeniem. Do tworzenia tego placu chcielibyśmy zaprosić najemców z boku po to, żeby ożywiać ten plac. Dzięki temu, że plac nie jest do końca zdefiniowany, przyjmie wydarzenia, które go ostatecznie zdefiniują. To było też ciekawe w tej pracy – nie mieliśmy propozycji pomnika, fontanny, wielkich ław.
Plac Pięciu Rogów wchodzi w skład szeregu placów, które miasto zamierza w tej okolicy przebudować.Równoległym ciągiem do pobliskiego Traktu Królewskiego jest ciąg, który powstaje – tzw. Trakt Art. My go jeszcze w tej chwili nie widzimy, ale go za chwilę zobaczymy. Idziemy od ulicy Królewskiej, przez plac Małachowskiego, dla którego w 2014 r. odbył się konkurs architektoniczny. Mam nadzieję, że w przyszłym roku przygotujemy założenia projektowe, co umożliwi jego przebudowę w 2018 r. Dochodzimy do Świętokrzyskiej i placu Powstańców Warszawy, który został wyremontowany, a następnie do placu Pięciu Rogów, placu przy Mysiej i kończymy na placu Trzech Krzyży, który wymaga remontu.