Warszawa. ZTM Warszawa jednak wybrał PKS Grodzisk

PKS Grodzisk okazał się nieznacznie lepszy od Michalczewskiego jeśli chodzi o cenę za wozokilometr (6,99 zł w porównaniu do 7,11 zł). Wszyscy oferenci zaproponowali pięć pojazdów z alternatywnym źródłem napędu, co było drugim z kryteriów przetargu. To właśnie cena była jednym z powodów pierwotnego wykluczenia PKS Grodzisk z przetargu. ZTM Warszawa uznał, że jest rażąco niska. Drugi błąd, który wytknięto przewoźnikowi to niespełnienie wymogu doświadczenia.

We wrześniu PKS Grodzisk odwołał się do KIO, która przyjęła jego argumentację. Sprawa trafiła do Izby ponownie, bo ZTM zwrócił się do przewoźnika o wyjaśnienia dotyczące sposobu wyliczania ceny. PKS Grodzisk na wszelki wypadek przesłał je warszawskiemu organizatorowi transportu, ale jednocześnie poskarżył się w KIO, że ZTM nie ma prawa o to pytać. Izba znów przychyliła się do tej argumentacji i nakazała zamawiającemu dokonanie wyboru oferty zgodnie z wrześniowym wyrokiem.

Czwartkowe rozstrzygnięcie oznacza, że w przyszłym roku na ulice Warszawy znów wyjadą autobusy PKS Grodzisk, o ile Michalczewski nie odwoła się od tego rozstrzygnięcia. Choć rozstrzygnięcie przetargu znacznie się przedłużyło, to ZTM od samego początku wskazywał, że nie będzie miał problemów z uzupełnieniem powstałej luki.

Część przetargu, którą przyznano PKS–owi, to połowa zamówienia ogłoszonego kilka miesięcy temu. Wyłonienie zwycięzcy pierwszej części, również na przejazdy 50 autobusami z czego pięć ma napęd gazowy, obyło się bez większych problemów i usługę będzie realizowała firma Arriva. Charakterystyczne autobusy z białymi wyświetlaczami zaczęły regularną obsługę linii 1 grudnia.