Siedlce: Marszałek chce zwrotu dopłat do przejazdów ulgowych

W 2009 i w 2010 roku Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne podpisało z urzędem marszałkowskim umowy na dofinansowanie biletów ulgowych dla osób do tego uprawnionych. Łącznie MPK otrzymało 2 mln 441 tys. zł. Pierwsza umowa z MPK została zawarta w czerwcu 2009 roku. Jej przedmiotem było określenie szczegółowych zasad przekazywania przewoźnikowi dopłat z budżetu państwa z tytułu ustawowych uprawnień do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego. Umowę wypowiedział urząd marszałkowski z końcem grudnia 2010 roku. W nowej umowie znalazł się zapis mówiący o tym, że dopłatami nie mogą być objęte przejazdy pasażerów organizowane w ramach komunikacji miejskiej (wówczas obowiązek pokrycia dopłat do biletów ulgowych ciąży na samorządzie). Taki zapis powoduje, że dopłaty, które siedleckie MPK otrzymało, przyznane były bezpodstawnie.

Komunikacja miejska w gminach podmiejskich

- Polska Izba Gospodarcza Transportu Samochodowego i Spedycji zwróciła nam uwagę, że miasto Siedlce ma podpisane porozumienie z sąsiednimi gminami na wspólne realizowanie komunikacji publicznej i w tej sytuacji realizowane przewozy są właśnie komunikacją miejską - tłumaczy rzecznik urzędu marszałkowskiego Marta Milewska. - W związku z tą sytuacją urząd marszałkowski zwrócił się do MPK i do prezydenta o wyjaśnienie tej sytuacji. Równolegle wystąpiliśmy do Ministerstwa Transportu o interpretację przepisów dotyczących tej sytuacji. Ministerstwo potwierdziło, że przewoźnik wykonuje przewóz osób w ramach komunikacji miejskiej. Również kontrola, którą przeprowadziliśmy, potwierdziła, że jest to komunikacja miejska, do której nie przysługują dopłaty. Niestety, w takiej sytuacji urząd musiał wystąpić do przewoźnika o zwrot pobranej wcześniej kwoty - podkreśla Marta Milewska.

Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne prowadzi przewozy na terenie Siedlec oraz na obszarze ośmiu gmin w bliskim sąsiedztwie miasta. Każda gmina miała zawarte porozumienia z MPK, a w ramach tych porozumień przewoźnik również otrzymywał dopłaty. To właśnie zadecydowało, że wykonywana usługa mieści się w definicji komunikacji miejskiej.

Wcześniej bez zastrzeżeń

Jak podkreśla prezes MPK Krzysztof Dębiński, umowy podpisywane w 2009 i 2010 roku zarówno przez MPK, jak i przez urząd marszałkowski, były wielokrotnie sprawdzane i wówczas nikt nie zarzucał im nieprawidłowości. Dla marszałka jednak opinia Polskiej Izby Gospodarczej Transportu Samochodowego i Spedycji jest wiążąca. Dlatego też ponad 2 mln 400 tys. zł trafi z powrotem do urzędu marszałkowskiego - na szczęście dla MPK - bez odsetek. Urząd zgodził się na rozłożenie kwoty na raty spłacane do 2017 roku. Prezes MPK deklaruje, że konieczność zwrotu dopłat nie spowoduje wzrostu cen biletów.

Teraz MPK pracuje nad porozumieniami ze wszystkimi ośmioma gminami, do których przewoźnik dojeżdża. W ramach tych porozumień gminy miałyby partycypować w kosztach przejazdów ulgowych. Kwota, jaką MPK otrzymałoby na dofinansowanie ulg dla osób z terenu wszystkich ośmiu gmin, to łącznie około 800 tys. zł w skali roku.