W ostatnich latach na świecie znacząco wzrosła liczba miast posiadających komunikację szynową. – Miasta lubią szynę: to okazja do przearanżowania przestrzeni. Jedną z przewag tramwaju jest to, że może być eksploatowany w różnych kontekstach. W strefie pieszej, w ruchu ulicznym, na wydzielonej trasie, na zielonym torowisku czy równolegle do autostrady – mówi Mohamed Mezghani, sekretarz generalny UITP – Międzynarodowej Unii Transportu Publicznego, który niedawno – na zaproszenie Tramwajów Warszawskich – gościł w Warszawie.
Witold Urbanowicz, Transport Publiczny: Czy zgodzi się pan z tezą, że mamy do czynienia z boomem na tramwaje?
Mohamed Mezghani, sekretarz generalny UITP – Międzynarodowej Unii Transportu Publicznego: W 1985 r. mieliśmy na świecie ok. 275 systemów tramwajowych i lekkiej kolei (LRT). Obecnie ich liczba przekracza 400. Teraz jest dobry klimat do rozwoju systemów transportu publicznego, a komunikacja szynowa to jedna z możliwości. Miasta lubią szynę: to okazja do przearanżowania przestrzeni. Tramwaj to nie tylko infrastruktura transportowa, ale projekt o dużym wpływie na miasto.
Jak we Francji.To dobry przykład. Od lat 80. XX w. następuje powrót komunikacji szynowej na ulice miast. Francuzi, przy okazji wprowadzania tramwaju, przebudowują ulicę od fasady do fasady. Przestrzeń jest dzielona na nowo. Priorytet otrzymują piesi i komunikacja miejska. Tu widzimy właśnie przewagę tramwaju: może być eksploatowany w różnych kontekstach. W strefie pieszej, w ruchu ulicznym, na wydzielonej trasie, na zielonym torowisku czy równolegle do autostrady.
Wiele miast, zwłaszcza poza Europą, decyduje się jednak na rozwój BRT. Czym tramwaj może konkurować?Potrzebuje mniej miejsca, można go wprowadzać także centrach miast na ciasnych ulicach. Autobusy, jeśli nie poruszają się po sztywnym torze, potrzebują większej skrajni. Kolejna zaleta tramwaju to mniejsze zanieczyszczenie powietrza w porównaniu do autobusów klasycznych, choć oczywiście możemy mieć elektrobusy czy trolejbusy.
Do końca nie wiadomo dlaczego, ale tramwaje są postrzegane jako bardziej atrakcyjny środek transportu. Ludzie chętniej korzystają z komunikacji, gdy mają możliwość skorzystania z transportu szynowego. Wizerunek i postrzeganie komunikacji autobusowej musi ulec poprawie.
Niewątpliwie kluczem do sukcesu jest kwestia zapewnienia wydzielonych pasów ruchu. Mieszkańcy będą przesiadać się do autobusów i tramwajów, jeśli prędkość handlowa komunikacji miejskiej będzie wyższa niż transportu indywidualnego.
Jak wypada Europa Środkowa pod kątem komunikacji?Regon ten ma tradycję komunikacji publicznej, w tym zwłaszcza szynowej. Swego czasu komunikacja szynowa była tutaj bardziej rozwinięta niż na Zachodzie, gdzie likwidowano tramwaje. Poza tym miasta Europy Zachodniej zazdroszczą wysokiego udziału wykorzystania transportu publicznego. Wspomnę tylko, że karierę zawodową w branży transportowej rozpoczynałem 30 lat temu, co zbiegło się w czasie z upadkiem muru berlińskiego. Rozpoczynały się projekty, finansowane przez Bank Światowy czy później Unię Europejską. Sporo jeździłem po Europie Środkowej i wrażenie robił udział komunikacji miejskiej w przewozach, który był znacznie wyższy niż w Paryżu czy Londynie. Region ten przodował pod względem liczby podróży przy wykorzystaniu transportu publicznego w przeliczeniu na mieszkańca. Potem była Szwajcaria, a dopiero potem inne kraje europejskie. Oczywiście w kolejnych latach rozpoczął się tutaj boom motoryzacyjny i dużym wyzwaniem było utrzymanie konkurencyjności transportu zbiorowego – wysokiego udziału w przewozach, ale i przede wszystkim dobrego wizerunku. Teraz sytuacja się zmienia i społeczeństwo dojrzewa. Nie akceptuje już zanieczyszczenia powietrza czy wiecznego zatłoczenia ulic. Większe jest zrozumienie dla potrzeby inwestowania w komunikację.
Jakie wrażenia wywiezie pan z Warszawy?Po raz pierwszy byłem w Warszawie w 1986 r. Byłem studentem szkoły inżynierskiej w Tunisie, która prowadziła wymianę z uniwersytetem w Opolu. W 2018 r. mieliśmy zebranie zarządu UITP w Warszawie. Komunikacja tutaj jest bardzo nowoczesna. Oczywiście nadal są wyzwania: w miastach mieszka coraz więcej ludzi, którzy przemieszczają się coraz więcej, zmieniają się też pory podróżowania.
Wojciech Bartelski, szef Tramwajów Warszawskich i Mohamed Mezghani, sekretarz generalny UITP