Spadające statystyki wypożyczeń, rosnąca konkurencja ze strony hulajnóg i problemy, z którymi borykają się operatorzy. Czy polskie miasta są gotowe na nieuchronną zmianę dotychczasowego modelu funkcjonowania systemów roweru publicznego? W jakim kierunku powinny ewoluować wypożyczalnie?
Historia roweru publicznego w Polsce zaczyna się w 2008 r., od niewielkiego systemu BikeOne w Krakowie. Jednak to dopiero duże systemy we Wrocławiu (2011 r.) czy Warszawie (Veturilo – 2012 r.) przyniosły usłudze rekordy popularności. Wszystko wskazuje jednak na to, że tradycyjny rower publiczny wyczerpał już swój potencjał, a
statystyki wypożyczeń spadają. Jakie są tego przyczyny? Po pierwsze, w ostatnich latach pojawiła się
konkurencja ze strony hulajnóg elektrycznych i innych usług współdzielonej mobilności. Po drugie, wojna cenowa spowodowała problemy operatorów i
spadek jakości usług –
oszczędności na serwisowaniu rowerów i brak innowacji skutecznie zniechęcają użytkowników. Czy to jednak oznacza, że ulice naszych miast są skazane na korki, a chodniki – na zaśmiecenie hulajnogami?
Podobne problemy pojawiły się wcześniej za granicą, m.in. w kolebce roweru publicznego – we Francji. Tamtejsze samorządy zastanawiały się jak poszerzyć grono odbiorców, np. włączyć do systemu mieszkańców przedmieść, pozornie skazanych na indywidualny transport samochodowy. Rozwiązaniem okazała się elektryfikacja floty, dzięki czemu rower sprawdza się również w dużo dłuższych dojazdach. Ponadto unowocześniono flotę, dzięki czemu poza ścisłym centrum rowery można zostawiać poza stacjami oraz równolegle wprowadzono
wynajem długoterminowy, który pozwala przetestować rower elektryczny przed ewentualnym zakupem własnego. Dzięki tym działaniom rowery są dostępne dla całej populacji miasta, a statystyki biją rekordy. Np. w paryskim systemie Vélib’ rowery elektryczne stanowią
30% floty, ale odpowiadają za ponad
50% pokonanych kilometrów. Uzupełnieniem Vélib’ dla mieszkańców stołecznego regionu Ile-de-France jest flota 20 000 rowerów Véligo (w tym cargo dwu- i trzykołowe) w systemie najmu długoterminowego.
Analiza raportu “Rowery elektryczne w systemie wynajmu średnio i długoterminowego ”dostępnego na stronie dostawcy rowerów elektrycznych Zoov, dostarcza bardzo ciekawych danych. Podczas gdy jedynie
25% podróży konwencjonalnym rowerem w wynajmie długo terminowym odbywa się
zamiast podróży samochodem, w przypadku
rowerów elektrycznych jest to aż 71%. Jednocześnie, koszt usługi długoterminowej jest znacznie niższy niż w przypadku roweru publicznego. Innymi słowy, najem długoterminowy jest najlepszym narzędziem do powszechnej
elektryfikacji floty i ograniczenia popytu na podróże samochodem, biorąc pod uwagę stan finansów polskich samorządów. Oczywiście, jak piszą autorzy raportu, oba sposoby wynajmowania rowerów
najlepiej funkcjonują razem, ponieważ są tak naprawdę kierowane do nieco innego klienta.
Smoove-ZoovRewolucja w systemach wypożyczeń nie byłaby możliwa bez udziału zaawansowanych technologii. Za paryskim Vélib’ (a także systemami w Moskwie, Helsinkach, Limie, Vancouver i innymi) stoi firma z 13-letnim doświadczeniem – Smoove-Zoov, producent rowerów i stacji. Rozwiązania tej firmy cechuje zwłaszcza:
- wydajność – wspomaganie elektryczne sterowane komputerowo na podstawie danych z szeregu czujników (m.in. siły nacisku na pedały, prędkości, żyroskopu itd.), co zapewnia płynną jazdę oraz zasięg 65 km na jednym ładowaniu;
- niewielka waga – rower, zaprojektowany od podstaw w zamyśle jako rower elektryczny, wraz z baterią waży zaledwie 26 kg, co jest niezwykle dobrym wynikiem jak na rower elektryczny w bikesharingu;
- kompaktowe rozmiary – rowery na stacji są złączone ze sobą rama w ramę (4 rowery na 1 m2!), a jeden słupek obsługuje dowolną liczbę rowerów. Pozwala to elastycznie dostosowywać rozmiary stacji do popytu nawet na ciasnych ulicach;
- elastyczność zasilania – stacje mogą być zasilane z przyłącza energetycznego, akumulatora, a nawet z gniazdka 230V, co zapewnia bezproblemowy start systemu i stopniowe uruchamianie przyłączy. Co więcej, producent pracuje nad tym, aby rowery na jednej, pasywnej stacji mogą dzielić się energią między sobą!;
- ergonomia – rower jest bardzo stabilny, ma łatwo regulowane siodełko, płynnie działający hamulec tarczowy, solidny uchwyt na telefon czy samoczynną blokadę przy zwrocie;
- odporność na uszkodzenia – dzięki 50 czujnikom rower jest w stanie przewidzieć awarię, zanim ona nastąpi. Alarm świetlny i dźwiękowy zniechęca natomiast wandali.
Co ciekawe, rowery Zoov można wykorzystywać zarówno w
systemach roweru bez obsługowego publicznego, jak i w wynajmie średnio- lub długoterminowym – użytkownik korzysta wówczas z tej samej aplikacji lub karty RFID do parkowania swojego roweru. Baterię można natomiast naładować w kilka godzin ładowarką przypominającą zasilacz do laptopa. Elastyczna flota pozwala sprawnie dostosować się do popytu, np. gdy spada on na stacjach – skierować większą partię rowerów do wynajmu długoterminowego.
Polskie miasta już dziś wykazują zainteresowanie tego rodzaju usługami – np. Kraków stawia na rowery elektryczne, wynajmowane na cały dzień i zwracane na tej samej stacji. Niedawno ogłosił również start długoterminowego wynajmu rowerów. Rosnąca presja finansowa będzie zapewne skłaniać kolejne samorządy do brania pod uwagę wynajmu długoterminowego, który charakteryzuje się znacznie niższym kosztem utrzymania floty. Z kolei rosnące koszty pracy spowodują prawdopodobnie odejście od systemów opartych na wymianie baterii przez serwisanta na rzecz automatycznego ładowania rowerów na stacjach.
Czy dzięki tym zmianom rower publiczny zyska nową funkcję i pozostanie ważnym elementem polityki transportowej miasta? We wrześniu podczas Ogólnopolskiego Zlotu Rowerów Towarowych zaprezentowano nową generację rowerów Zoov, która wzbudziła zainteresowanie branży. Rowery były testowane przez samorządy kilku dużych miast. Możesz do nich dołączyć – wejdź na
zoov.eu/pl lub napisz na
contact@zoov.eu, by dowiedzieć się więcej i przetestować rower. Znajdziesz tam również cały raport o najmie długoterminowym. A najbliższa okazja, by przejechać się Zoovem już 24 lutego w czasie konferencji "Vélorution: francuska rewolucja rowerowa" w Ambasadzie Francji w Warszawie. Pozostało jeszcze kilka wolnych miejsc dla uczestników – zapisy przez
contact@zoov.eu.