Poznań. Plac Mickiewicza całkowicie bez parkowania?

Plac Mickiewicza, z charakterystycznym wzorem posadzki, zwykle jest obwarowany słupkami, które uniemożliwiają wjazd. Ale gdy w niedalekiej auli Uniwersytetu Poznańskiego odbywają się jakieś uroczystości, słupki są likwidowane, a plac zamienia się w parking na kilkadziesiąt samochodów. Dzieje się tak czasami kilkanaście razy w miesiącu. Auta parkują po kilka godzin, po czym odjeżdżają, ale plac zdecydowanie traci na swojej „reprezentacyjności”.

Jak informuje „Głos Wielkopolski”, poznański ZDM chce z tym skończyć, choć na razie nie wiadomo kiedy, bo rezerwacje placu pod parking (wykorzystanie go w ten sposób za każdym razem trzeba zgłosić miastu) zaplanowano już do lata przyszłego roku. Jednak docelowo samochody mają parkować pod otwartym niedawno Rondem Kaponiera, gdzie przeznaczono dla nich 240 miejsc.

Ponieważ plac jest wykorzystywany jako parking zwykle w dni wolne, nie spełnia funkcji spacerowych,a także nie można na nim organizować wydarzeń kulturalnych, np. koncertów czy festynów.

Poznańscy radni, których przepytał lokalny serwis, zgadzają się z pomysłem ZDMu. Tłumaczą, że plac Mickiewicza jest świetnie skomunikowany i można tam z powodzeniem podjechać tramwajem lub autobusem.