Wąskie gardła komunikacyjne sprzyjają powstawaniu korków, a władze samorządowe aglomeracji powinny skupić się na rozwiązaniu tego problemu – radzą eksperci Deloitte i „Targeo.pl”. Największe trudności w tej kwestii ma Warszawa, najlepiej wypadają Katowice nieposiadające żadnego wąskiego gardła i Gdańsk, gdzie zidentyfikowano takie jedno miejsce.
Czas, jak kierowcy spędzają w korkach można przeznaczyć na wiele bardziej przydatnych lub przyjemnych działań. Z ekonomicznego punktu widzenia jest to strata, której rozmiar można oszacować jako koszt utraconych korzyści. Kierowcy pracujący w siedmiu największych miastach Polski – Warszawie, Łodzi, Wrocławiu, Krakowie, Katowicach, Poznaniu i Gdańsku – stracili w korkach w 2013 roku łącznie średnio 13,1 mln zł dziennie, czyli 289 mln zł miesięcznie i 3,46 mld zł rocznie.
Kłopotliwe wąskie gardła– Przez ostatnie lata największe postępy w rozładowywaniu korków poczyniły Gdańsk i Warszawa. Jednak we wszystkich analizowanych przez nas miastach widzimy, że nawet niewielka poprawa, liczona dziennie w minutach, nabiera makroekonomicznego znaczenia i w skali roku daje spore oszczędności – mówi Rafał Antczak, członek zarządu Deloitte Business Consulting.
Jedną z przyczyn powstawania korków są właśnie wąskie gardła komunikacyjne, które tworzą co najmniej 500-metrowe odcinki dróg, na których łączny czas utrudnień w obu szczytach wynosi średnio co najmniej 1,5 godziny dziennie.
W raporcie Deloitte i „Targeo.pl” dla każdego miasta wytypowano takie odcinki, gdzie pojawiają się stałe zatory. – Analizując wąskie gardła staramy się znaleźć źródło problemu. Zaskakująco często, pojedynczy korek, którego długość i czas zmienia się w ciągu dnia, rozładowuje się w jednym, konkretnym miejscu. I właśnie tam zwykle jest przyczyna pierwotna – sygnalizacja świetlna, zwężenie albo roboty drogowe – mówi Rafał Mikołajczak, prezes Indigo, operatora serwisu „Targeo.pl”.
Przy ocenie wąskich gardeł eksperci brali pod uwagę stopień ich uciążliwości dla kierowców, czyli ich długość, czas trwania utrudnień w ciągu dnia oraz opóźnienie generowane w godzinach szczytu. – Miasto może mieć małą ilość wąskich gardeł, ale w newralgicznych jego punktach. Ważna jest też ich lokalizacja. Niektóre wąskie gardła mogą być łatwo udrożnione, a inne mogą wymagać znacznych i kosztownych zmian w organizacji ruchu. Dlatego każdy ze wskazanych odcinków należy analizować i oceniać indywidualnie – dodaje Rafał Mikołajczak.
Najgorzej w WarszawieMiastem, które najbardziej dotyka problem wąskich gardeł komunikacyjnych jest Warszawa. Zatory pojawiają się głównie na drogach prowadzących do centrum miasta z dalszych dzielnic oraz na trasach tranzytowych. Występują też w lokalizacjach, gdzie mieści się dużo biurowców. W Warszawie można zaobserwować to zjawisko na remontowanej obecnie Trasie AK oraz ulicach Marynarskiej i Postępu.
Aby poznać koszty korków, generowane między innymi przez obecność wąskich gardeł, w Warszawie przy rondzie Romana Dmowskiego
zainstalowano tablicę świetlną, która prezentuje bieżące utrudnienia w ruchu, czas dojazdu do różnych miejsc w mieście oraz koszt korków od początku danego dnia.
Osiem wąskich gardeł wskazano w Krakowie, który obecnie jest najbardziej zakorkowaną aglomeracją w Polsce. Krakowscy kierowcy tracą w korkach miesięcznie prawie osiem godzin. Po pięć takich miejsc znajduje się w Łodzi, Wrocławiu i Warszawie.
– Gdy spojrzymy na mapy poszczególnych miast można zauważyć, że wąskie gardła bezpośrednio sąsiadują ze sobą, wskazując skrzyżowanie lub odcinek drogi, który jest pierwotnym powodem problemu. Dalsza analiza opóźnień w ich otoczeniu pokazuje, że często możemy tam zaobserwować kumulacje kilku ponadprzeciętnych utrudnień w bezpośrednim sąsiedztwie. Takie informacje warto byłoby dokładnie analizować pod kątem możliwych usprawnień w organizacji ruchu” – mówi Rafał Antczak.
Z raportu Deloitte i „Targeo.pl” wynika, że w miastach najmniej zakorkowanych wąskie gardła praktycznie nie istnieją. W Gdańsku wytypowano jeden taki odcinek i jest to fragment ulicy Wyspiańskiego. Natomiast w Katowicach nie wytypowano żadnego takiego miejsca.