Czy z listy istniejących wciąż PKS-ów zniknie PKS Przemyśl? Prezes spółki przyznaje, że jest ona obecnie w trudnej sytuacji finansowej: pensje wypłacane są z opóźnieniem, znaczące jest także zadłużenie wobec dostawcy paliw. Ratunkiem dla firmy ma być racjonalizacja siatki połączeń, zmiana struktury zatrudnienia i ściślejsza współpraca z samorządami.
W ostatnim okresie informujemy o licznych problemach przedsiębiorstw PKS, które wielokrotnie kończą się upadłością czy likwidacją przewoźników lub niemal całkowitym wycofaniem się z rynku regularnych przewozów pasażerskich (
ostatnio przewozy komercyjne zlikwidował PKS Płock). Duże problemy ma także PKS Przemyśl, który póki co wciąż uruchamia linie o charakterze regionalnym. Władze zadłużonej spółki przyznają jednak, że konieczne będą m.in. ograniczenia w rozkładzie jazdy, bo jeśli te nie zostaną wprowadzone – firma całkowicie zniknie z rynku.
Opóźnienie w wypłatach – także dla prezesa – Nasza sytuacja finansowa jest trudna – powiedział nam Dariusz Bukojemski, prezes zarządu PKS Przemyśl. – Pracownicy dostają pensje z opóźnieniem. Nasze zadłużenie to zaległość wobec pracowników i dostawcy paliw – opisuje. Dodaje przy tym, że sam otrzymuje swoje wynagrodzenie po czasie, a sytuację udało się unormować na tyle, że w stosunku do czerwca 2016 r. zaległości wobec dostawcy paliw spadły o 34,5 proc. Warto zaznaczyć, że obecnie firma aktywnie poszukuje kierowców.
Trudno jednak wyobrazić sobie całkowite wyjście z kryzysu, bo podstawową działalnością firmy są przewozy pasażerskie, a – jak twierdzi prezes PKS – potoki podróżnych w porównaniu z latami ubiegłymi znacząco spadły. Wśród przyczyn tego stanu rzeczy wymienia on rosnącą konkurencję przewoźników busowych. Zaznacza przy tym, że problemy mają charakter systemowy.
W latach 90. zlekceważono doświadczenia zagraniczne – Od początku lat 90. nie było wspólnej koncepcji, co zrobić z przedsiębiorstwami komunikacji samochodowej, i przekształcono je, lekceważąc doświadczenie z funkcjonowania przewozów pasażerskich w krajach rozwiniętych – ocenił nasz rozmówca. – W konsekwencji cała branża została rozproszona, a sprawdzają się w niej podmioty duże – dodał.
Dariusz Bukojemski zaznacza, że cały czas wprowadzane są zmiany w rozkładzie jazdy przemyskiego PKS, które polegają na wykreślaniu z niego kursów nierentownych. – Tylko skuteczne działania restrukturyzacyjne zapewnią dalsze funkcjonowanie przedsiębiorstwa – zauważa jednak prezes spółki. – Działania te sprowadzają się do zmniejszenia zatrudnienia poprzez upraszczanie struktury organizacyjnej, likwidacji lub ograniczenia nierentownych połączeń, zbywania zbędnych nieruchomości, zwiększenia współpracy z samorządami i maksymalnego wykorzystania posiadanego potencjału w celu zwiększenia dochodów – podsumował nasz rozmówca.