Stolica Warmii i Mazur poważnie myśli nad zakupem elektrycznych autobusów. Wybór zdeterminowany jest jednak przez środki pomocowe. Rozwiązanie problemu przychodzi jednak z Ministerstwa Środowiska, które chce uruchomić specjalny fundusz na zakup autobusów z napędem elektrycznym.
Przy okazji niedawnego problemu smogowego, prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz, uspokajał, że miasto dąży do ograniczania emisji szkodliwych substancji do atmosfery. Jednym z działań mają być dotacja dla osób chcących rezygnować ze starych pieców na rzecz przyłączenia się do centralnego miejskiego ogrzewania.
Prezydent wspomniał także, że działania zmierzające do poprawy jakości powietrza w Olsztynie to także te, które stawiają na transport publiczny. Grzymowicz poważnie podszedł do kwestii smogu i zapowiedział, że Olsztyn myśli nad
zakupem nawet piętnastu autobusów z zasilaniem elektrycznym. Zapowiedź ta jednak nie jest snuciem dalekosiężnych planów, lecz realną wizją, którą prezydent miasta chciałby w najbliższym czasie zrealizować. Podkreśla, że jest ku temu szansa.
Olsztyn z szansą na elektryki – Przekazano nam informację, że będzie możliwość skorzystania z programu, który zostanie ogłoszony przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej właśnie w zakresie transportu elektrycznego z dofinansowaniem nawet do 90% – mówi Piotr Grzymowicz w rozmowie z portalem Transport-publiczny.pl. – Było skierowane do nas pytanie, czy jesteśmy tym zainteresowani. Oczywiście, że jesteśmy tym zainteresowani. Sukcesywnie dokonujemy przecież wymiany taboru autobusowego w naszej spółce MPK. Jesteśmy zatem chętni zakupić autobusy elektryczne z takim dofinansowaniem, zwłaszcza, że i tak kupujemy dzisiaj pojazdy dieslowe Euro 5 czy Euro 6 – dodaje prezydent. Zauważa przy tym, że MPK Olsztyn dysponuje środkami, które mogłyby posłużyć na realizację nowego projektu, jako wkład własny.
Jak podaje prezydent, miasto zainteresowane byłoby pozyskaniem od 10 do 15 autobusów elektrycznych. – Tyle chcielibyśmy kupić, to jest jednak jeszcze kwestia uruchomienia całego programu przez NFOŚiGW – mówi Grzymowicz. Pozostaje jednak pytanie, kiedy to nastąpi i kiedy można spodziewać się uruchomienia wspomnianego wcześniej programu.
Najbliższy przetarg już na elektryki? – Bylibyśmy zainteresowani pozyskaniem środków jak najszybciej, ponieważ i tak planowaliśmy ogłosić w tym roku przetarg na zakup kolejnych autobusów, więc zależy nam na jak najszybszym rozstrzygnięciu, bo wtedy będziemy wiedzieć, w którym kierunku iść, na co nas stać i z czego korzystać – wyjaśnia Grzymowicz. Dodaje, że każde rozwiązanie, które pozwoli Olsztynowi pozyskać dotację na transport zbiorowy, jest korzystniejsze niż zaciąganie kredytu.
Dzięki interpelacji posła Tomasza Kostusia, dowiedzieliśmy się nieco więcej o planowanym przez Ministerstwo Rozwoju „
Programie na rzecz bezemisyjnego transportu publicznego” . Jest on zgodny z rządową Strategią na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, która stawia na rozwój transportu publicznego, przy jednoczesnym ograniczaniu jego oddziaływania na środowisko, zwłaszcza szkodliwej emisji.
Program dla polskich samorządów Przy pomocy wspomnianego programu Polska chciałaby upowszechnić pojazdy elektryczne w naszym kraju. W założeniach określono, że Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) miałby sfinansować portfolio projektów badawczych. Model ten zakłada, że zawarte zostaną umowy z kilkoma wykonawcami, którzy opracują prototyp autobusu elektrycznego. W kolejnym kroku planowane jest wdrożenie opracowanego rozwiązania w Polsce wraz z uzyskaniem dla niego homologacji. Produkcja krótkich serii miałaby ruszyć już na początku 2019 roku.
Na dalszym etapie mają pomóc polskie samorządy, czyli miasta, które zadeklarowały udział w programie, a które kupowałyby, przy wsparciu z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), nowy produkt – dzięki czemu zapewnią dla niego rynek zbytu.
Oszacowano już wstępnie budżet programu w części badawczo-rozwojowej, który wynieść ma 100 mln zł. Nie wiadomo na razie ile pieniędzy przeznaczonych zostanie na wsparcie finansowe w części wdrożeniowej ze środków NFOŚiGW. Wszystko ma zależeć od zapotrzebowania samorządów.