Mieszkańcy nie chcą przesiadać się do metra?

Konsultacje ws. zmian komunikacji miejskiej po uruchomieniu centralnego odcinka II linii metra zakończyły się 27 czerwca. – To największe konsultacje, jakie ZTM do tej pory przeprowadził – mówi Łukasz Filipczak, koordynator konsultacji społecznych w ZTM-ie. Teraz w ciągu najbliższych dwóch miesięcy będą analizowane głosy i powstanie docelowy model komunikacji.

Spotkania z mieszkańcami zostały przeprowadzone w siedmiu dzielnicach. Generalnie, jak można było się spodziewać, uczestnicy konsultacji niechętnie odnosili się do proponowanych zmian. – Na Pradze Północ mieszkańcy najczęściej poruszali temat pozostawienia autobusów na Jagiellońskiej, połączenia Szmulek z Trasą W-Z. Na Targówku mieszkańcy próbowali nas przekonać, że powinniśmy zachować połączenie Targówka Mieszkaniowego z Trasą W-Z oraz zwracali uwagę na zbyt duże zatłoczenie autobusów jadących Radzymińską – mówi Filipczak.

Najwięcej osób przybyło na spotkania na Bemowie. – Mieszkańcy mówili przede wszystkim o linii tramwajowej 8 i liniach autobusowych 105, 109 i pozostawieniu ich na dotychczasowej trasie do samego centrum. Usłyszeliśmy sporo argumentów o konieczności przywrócenia linii przyspieszonych. W Śródmieściu, czyli dzielnicy, która w zasadzie tylko zyskuje, usłyszeliśmy o Powiślu, przywróceniu 128 na Mariensztat – referuje Łukasz Filipczak.

Jak wynika z konsultacji, mieszkańcy Grochowa nie chcą się przesiadać przy stacji metra Stadion. – Spotkaliśmy się ze zwolennikami pozostawienia 102 na dotychczasowej trasie oaz utrzymania kursowania linii 24 do Gocławka. Na Woli najgorętszym tematem była linia 159 i brak zgody na podział na dwie linii oraz utrzymanie dotychczasowej organizacji ruchu na Grzybowskiej z priorytetem dla komunikacji – wylicza Filipczak. Na Białołęce natomiast poruszane były tematy linii 527, dojazdu do metra i centrum.

Za pośrednictwem mejla wpłynęło ponad 2 tysiące głosów. Przede wszystkim dotyczyły linii 105, 506, 527 i 8. – Dużo sprzecznych argumentów trafiało, niestety nie da się dogodzić wszystkim – przyznaje Łukasz Filipczak.

Czy mieszkańcy dadzą się w ogóle przekonać do jakichkolwiek zmian? – Potrzeba czasu. Często na tych konsultacjach mieszkańcy zapominali, że zaraz będzie metro z siedmioma kilometrami. Pojawi się ogromna konkurencja dla tego, co jest na górze. Jeśli 160 i 527 puścimy przez most Śląsko-Dąbrowski, to będziemy patrzeć, jak ludzie się zachowują. Bardzo możliwe, że znajdą się chętni, by się do metra przesiąść. Zaproponowaliśmy coś na kształt węzłów przesiadkowych przy Rondzie Daszyńskiego, Stadionie czy Dworcu Wileńskim – mówi Wiesław Witek, dyrektor ZTM-u. Jak zauważają urzędnicy, metro będzie dysponować dużą podażą miejsc, a na stacjach końcowych pasażerowie będą mieli do dyspozycji miejsca siedzące.

Mieszkańcy mogą liczyć jednak na ustępstwa. – Przewidywałem, że będzie gorąco, ale mamy jeszcze trochę czasu. Spokojnie popracujemy i na początku września przygotujemy raport z propozycją zmian. Linie 105, 527, 160, 13 to linie, które z największą siłą występowały i zamierzamy wziąć to pod uwagę. Jak przekonywali mieszkańcy, skoro już dojeżdżają do ronda Daszyńskiego, które jest prawie w centrum, to po co mają przesiadać się na dwie stacje – mówi Witek. Niewykluczone jednak, że pozostawione linie, np. 105, nie będą już jeździły w śladzie metra i zostaną na Grzybowskiej. Być może też, jak mówią urzędnicy, 527 pojedzie jako ekspres przy jednoczesnym uruchomieniu linii osłonowej na Targówku.