Od początku funkcjonowania nowej linii pasażerowie zwracają uwagę na mankamenty nowego systemu oznaczeń. Dużo głosów dotyczy przesiadek na Świętokrzyskiej. Na peronie II linii tablice kierują pasażerów przesiadających się na I linię do schodów prowadzących na antresolę, skąd pasażerowie muszą przejść ponownie przez bramki i zejść na peron I linii. Brakuje tablic kierujących do przejścia na końcu peronu, które bezpośrednio łączy dwie linie.
Projektant nie przewidział. Przesiadki bardziej widoczneProblem ten jest już znany ZTM-owi. – Rzeczywiście, już na etapie projektowania informacji (treści) dostrzegliśmy potencjalny problem – projektant stacji nie przewidział nośników informacyjnych kierujących prosto do łącznika. Niestety nowy format informacji – podświetlane panele – ma tę wadę, że nie można dowolnie kształtować ich lokalizacji. Gdziekolwiek występują muszą mieć doprowadzone zasilanie. W momencie, w którym zostaliśmy włączeni w proces projektowania treści, większość nośników została już uprzednio zaakceptowana na etapie budowlanym – zastrzega Igor Krajnow, rzecznik ZTM.
Niewykluczone też, że niektóre oznaczenia, np. o przesiadkach między liniami, będą większe. – Będziemy starali się poprawić doraźnie oznakowanie „przesiadkowe”. Osiągnięcie docelowych rozwiązań może być bardziej kłopotliwe, ale z pewnością dostrzegamy potrzebę poprawy – zapowiada Krajnow.
Tablica pokieruje do złego wyjściaZ oznakowaniem są jednak większe problemy. Występuje sporo błędów. Przykładowo na Rondzie Daszyńskiego jedna z tablic na peronie kieruje do przeciwnych wyjść, niż te występujące w rzeczywistości. W dodatku oznakowanie uwzględnia niewłaściwą, odwrotną lokalizację przystanków tramwajowych w ciągu Towarowej i kieruje w związku tym pasażerów do niewłaściwych wyjść. – W perspektywie najbliższych tygodni przewidujemy kompletny audyt systemu informacji na wszystkich stacjach. Aktualnie rejestrujemy sygnały z mediów, od pasażerów i własne obserwacje. Gdy wszystko zsumujemy, będziemy starali się poprawiać te elementy, które mogą wymagać poprawy – mówi Igor Krajnow.
Dodatkowo na niektórych stacjach tablice są zasłonięte przez elementy infrastruktury – kamery, szyby czy kolumny. – Taka lokalizacja została podyktowana konstrukcją obiektów i sposobem ich wiązania ze sobą. Przypominamy, że elementy nowego systemu były jednym z działań w ramach budowy stacji M2 i były montowane na obszarze pracy AGP a nie poza nim. W ramach audytu, o którym wyżej, będziemy analizowali możliwości korekty położenia tablic – zapowiada Krajnow.
Tafle szkła utrudniają aktualizacjęW dalszym ciągu nie zaktualizowano oznaczeń na I linii. Mapy i schematy poza Świętokrzyską nie uwzględniają otwarcia nowej linii. ZTM zwraca tutaj uwagę na brak standaryzacji tablic informacyjnych, a także ich niepraktyczność w kwestii łatwości aktualizacji treści. – Początek pierwszej linii jest dosyć spójny – gabloty na schematy są w miarę jednakowe i zrobione w taki sposób, dzięki któremu będzie możliwe umieszczanie map drukowanych na arkuszach papieru. Niestety, mniej więcej od Dworca Gdańskiego zastosowane są rozwiązania nieprzystosowane do częstej wymiany materiałów – zauważa rzecznik ZTM. To rodzi szereg prowizorycznych rozwiązań. – Mapy naklejane są na plansze, a potem przykryte taflą grubego szkła. Aby Metro mogło wymieniać taryfy czy rozkłady jazdy porobiono albo ramki zatrzaskowe, albo gablotki zamykane, albo jakieś wsuwki pod szkło – wylicza Krajnow.
Niestety tych błędów nie udało się uniknąć na II linii, gdzie również zastosowano ciężkie tafle szkła, które utrudniają jakąkolwiek aktualizację treści. – Przygotowujemy rozwiązania, które mają na celu ucieczkę od wad istniejących gablot (również na M2) i choć jednorazowo będą większym wydatkiem, to potem w eksploatacji okażą się znacznie tańsze – mówi Igor Krajnow.
Czytaj też: Metro ujednolica komunikaty. Co z Jasieńskim?