Łódzkie organizacje pozarządowe są zaniepokojone zwloką w powołaniu Miejskiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Organ mający koordynować działania różnych służb i organizacji w celu ograniczenia niebezpieczeństwa na drogach nie odbył dotąd ani jednego posiedzenia, choć decyzja o jego powołaniu została podjęta jeszcze latem ubiegłego roku.
Spoczynek na laurach?
Rada miała być głównym narzędziem uchwalonego we wrześniu ubiegłego roku przez Radę Miejską
Miejskiego Programu Poprawy Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. – Można jednak odnieść wrażenie, że po jego uchwaleniu wszyscy osiedli na laurach – ocenia prezes zajmującej się zrównoważonym transportem Fundacji „Normalne Miasto – Fenomen” Hubert Barański. – Do tej pory nie odbyło się żadne spotkanie Rady. Najpierw uczestnicy nie mogli uzgodnić terminu, potem nadeszła przerwa świąteczna, potem zaplanowano zebranie 11 stycznia, ale pismo zawierało błędy proceduralne – i tak znów spotkanie się nie odbyło. Nadal nie ma więc żadnych działań – kwituje.
Pełniący obowiązki Głównego Inżyniera Miasta Maciej Formański tłumaczy, że inauguracyjne zebranie Rady wymaga długich przygotowań organizacyjnych. – Miejska Rada BRD została powołana zarządzeniem prezydent Łodzi 17 grudnia ubiegłego roku – przypomina. – Będą w niej zasiadać nie tylko pracownicy UMŁ, na których prezydent ma bezpośredni wpływ, ale także przedstawiciele wielu innych organizacji i instytucji, choćby uczelni czy organizacji społecznych. Powołanie takiej struktury wymaga pewnych konsultacji – wyjaśnia.
Luty – termin ostateczny?
Według przewidywań urzędnika pierwsze posiedzenie powinno odbyć się na początku lutego. – Nie chcę jednak składać obietnic na wyrost – zaznacza.
Główną rolę w pracach Rady spośród jednostek urzędowych ma jednak odgrywać nie Biuro Inżyniera Miasta, lecz Zarząd Dróg i Transportu. – Będzie ona pomagała w określeniu priorytetowych miejsc inwestycji. Dostajemy bardzo dużo zgłoszeń związanych z niebezpiecznymi miejscami i musimy decydować, którymi z nich zająć się w pierwszej kolejności – mówił we wrześniu ubiegłego roku wicedyrektor Zarządu Grzegorz Misiorny. Działania inwestycyjne mają iść w parze ze zmianami organizacji ruchu i kontrolą prowadzących. Miejska Rada BRD ma też opiniować nowe inwestycje pod kątem bezpieczeństwa ruchu.
Gdy już problemy natury organizacyjnej zostaną przezwyciężone, czym powinna zająć się Rada w pierwszej kolejności? W odpowiedzi prezes „Fenomenu” wspomina o prowadzonym przez fundację projekcie „Bezpieczne Miasto – Inna Droga”. – Co miesiąc od półtora roku pokazujemy na spotkaniach różne formy dbania o bezpieczeństwo w Polsce i za granicą, które jeszcze nie dotarły do Łodzi. Przykładowe tematy to rola nawierzchni w uspokajaniu ruchu, oświetlenie czy optymalne metody odśnieżania. Moim zdaniem właśnie tego typu działania powinny być głównym wskaźnikiem dla Rady BRD – uważa H. Barański.
Statystyki naglą
– Łódź ma bardzo duże problemy z bezpieczeństwem ruchu, o czym świadczą statystyki wypadków: na 100 tysięcy mieszkańców mamy aż 6 ofiar śmiertelnych rocznie, znacznie więcej, niż w Warszawie czy Wrocławiu. Wystarczy przeanalizować te dane pod kątem miejsc, w których dochodzi do największej liczby wypadków, na to nałożyć mapę miejsc, w których mieszkańcy czują się zagrożeni z powodu, na przykład, rozwijania zbyt dużych prędkości przez samochody – i powziąć obszarowe i systemowe działania – podsumowuje prezes.
Podstawową wartością dodaną Rady będzie, według M. Formańskiego, koordynacja i harmonizacja działania różnych instytucji i tworzenie spójnych programów. – Na przykład działaniom inżynieryjnym powinny towarzyszyć nadzór, optymalizacja, ale także edukacja czy uświadamianie użytkowników dróg. W pierwszej kolejności Rada BRD określi zasady współdziałania podmiotów wchodzących w jej skład i przygotuje programy operacyjne, które będą systematycznie realizowane w kolejnych miesiącach i latach – zapowiada pracownik UMŁ.
– Rada nie będzie remedium na wszystkie kłopoty, ale będzie synchronizowała działania i nadawała im priorytety. Rozproszone dotychczas wysiłki zostaną połączone w harmonijny sposób. Ułatwi też osiąganie konsensusu społecznego w sprawie takich działań – podsumowuje.