Elektroniczny system nadzorujący wjazd samochodów na reprezentacyjną ulicę Łodzi miał zostać uruchomiony pod koniec tegorocznych wakacji. Tak się nie stanie. Jednak władze miasta nie rezygnują z tego projektu.
– Wszystkie szczegóły mamy już dograne, mamy lokalizację słupków. Wiemy jaką technologią to przeprowadzić. Mam nadzieję, że pod koniec wakacji na ulicę Piotrkowską już tak prosto nie wjedziemy – mówił pod koniec czerwca wiceprezydent Tomasz Piotrowski.
Chodziło o system uniemożliwiający wjazd i przejazd przez deptakową część ul. Piotrkowskiej. To blisko dwukilometrowy odcinek, na którym znajdują się m.in. restauracje i kawiarnie oraz kilka ciekawych atrakcji turystycznych. Latem rozstawione są tam też liczne ogródki gastronomiczne.
Nowy system kontroli wjazdu na Piotrkowską z poślizgiem Dziś już wiadomo, że miastu nie udało się wyłonić wykonawcy w trybie negocjacji, które prowadził w ostatnim czasie. Co mogło być tego przyczyną?
– Ciężko stwierdzić. Być może firma przestraszyła się terminu, może przestraszyła się technologii, ale to myślę, że nawet lepiej w takim transparentnym przetargu wybrać wykonawcę i wierzę, że będą oferty – stwierdził przed weekendem wiceprezydent Łodzi. – Nie jest to najtrudniejsza robota pod słońcem, więc trzymam kciuki, powinno się udać.
Fot. Daniel Siwak (archiwum) | Słupki zamontowane przy skrzyżowaniu ulic Piotrkowskiej i Roosevelta w 2013 roku
Nowa data i przetarg na wykonawcę systemu Szanse, żeby nowy system powstał w wymienianym wcześniej terminie – do końca wakacji, są już praktycznie nierealne. W wersji z przetargiem na wykonawcę w magistracie wymieniany jest termin końca 2025 roku.
– Ktoś te słupki musi postawić, więc najpierw trzeba znaleźć wykonawcę i później się nimi cieszyć. Ale nie schodzimy z tej drogi, słupków chcemy cały czas i chcemy, żeby powstały jak najszybciej – zaznaczył Tomasz Piotrowski.
Warto przypomnieć, że Zarząd Inwestycji Miejskich z rezerwy celowej otrzymał kwotę 3,5 mln złotych na realizację wspomnianego systemu. Szacunki Urzędu Miasta Łodzi, o których mówił zastępca prezydent Hanny Zdanowskiej, zamykają się w kwocie 2-3 mln zł. Oznacza to, że miasto mogłoby zaoszczędzić na tej inwestycji.