Od wczoraj na łódzkiej linii 5 kursują tramwaje dwuwagonowe – to kolejne drobne usprawnienie systemu transportu miejskiego wprowadzane jeszcze przed jego gruntowną przebudową. Stopniowe odwracanie wieloletniego procesu ograniczania obsługi może pozwolić osiągnąć przyzwoity stan łódzkiej komunikacji publicznej jeszcze przed wejściem w życie zapowiadanego olbrzymiego pakietu zmian.
Nieco w cieniu dyskusji o
zaproponowanej przez miasto całkowitej przebudowie układu tras łódzkiej komunikacji miejskiej w życie weszła lutowa korekta rozkładów jazdy kilku linii wciąż obowiązującej siatki połączeń. W większości przypadków zmiany mają charakter kosmetyczny, wśród nich można jednak znaleźć także trzy dość istotne. Jedną z nich jest
opisywane wczoraj skrócenie linii Z1 i związane z tym niewygodne przesiadki, których jednak trudno było uniknąć wobec wejścia prac remontowych w kolejną fazę (dziwi jedynie niedopasowanie taktów dwóch uzupełniających się tras zastępczych – tramwajowego Z1 i autobusowego Z5).
Mieszkańcy postulowali wydłużenie składówDruga z ważniejszych zmian potwierdza natomiast wyraźny od dwóch miesięcy trend stopniowego wprowadzania stosunkowo niewielkich usprawnień, które jednak zauważalnie podnoszą komfort korzystania z zaniedbanej komunikacji zbiorowej. Po podniesieniu częstotliwości kursowania dwóch rzadko kursujących połączeń
14 i
15 Zarząd Dróg i Transportu zwiększył także pojemność składów na przecinającej całe Bałuty linii nr 5.
Dwuwagonowe składy 805Na zastępują tam pojedyncze „konstale” w dni robocze. Jak informuje ZDiT, zwiększenie podaży miejsc nastąpiło na wniosek mieszkańców ul. Wojska Polskiego, dla których jadąca zmienioną trasą „piątka” jest jedną z dwóch dostępnych linii i jedyną, która zapewnia komunikację wewnątrz dzielnicy Bałuty. Na trasie tramwaju znajdują się m.in. podmiejski dworzec PKS, stacja kolejowa Łódź Żabieniec, największe łódzkie targowisko Bałucki Rynek i dwa szpitale. Problem tłoku był szczególnie istotny w porach szczytu, kiedy tramwaje jeździły ze zwiększoną częstotliwością 12 min.
Dwa wagony wracają po 2,5 roku. Co dalej? Wyłącznie jednowagonowa obsługa „piątki” trwała dwa i pół roku. W styczniu 2012 pojedyncze konstale 805Na wyjechały na trasę w weekendy, od czerwca przejęły też kursy w dni powszednie. Obecnie jednak tramwaje pełnią inną rolę niż w stałym układzie tras. Na odcinku do pętli Strykowska zastępują zawieszoną z powodu przebudowy Łodzi Fabrycznej linię 1. Także ona od 2012 r. obsługiwana była wagonami solowymi. Oznacza to, że podaż miejsc na czynnych odcinkach sieci zwiększyła się także względem stanu sprzed rozpoczęcia robót na ul. Kilińskiego.
W tym kontekście dziwić może rozważana przy wdrażaniu nowego układu komunikacyjnego niewielka redukcja obsługi odcinka od skrzyżowania Wojska Polskiego – Franciszkańska do pętli Strykowska. Tam, gdzie dziś trzeba było na wniosek mieszkańców zwiększyć pojemność pojazdów przy dwóch liniach kursujących w szczycie co 12 minut, jeden z wariantów zmian przewiduje funkcjonowanie tylko jednej linii kursującej co 7,5 minuty, a więc rzadziej niż dziś sumarycznie tramwaje 5 i 6.
Nocny do Pabianic od najbliższego piątkuLutowa korekta rozkładów jazdy przynosi także pozytywną zmianę w siatce połączeń podmiejskich.
Zgodnie z zapowiedziami ze stycznia, 6 lutego nocna linia N4 przedłużona zostanie do Pabianic. Dojadą tam niektóre kursy wykonywane w noce weekendowe. – Realizowane będą dwie pary kursów N4 – co dwie godziny między ostatnim a pierwszym kursem tramwaju 41 – zapowiada Marcin Chmielewski z pabianickiego urzędu miasta.
– Na wydłużonym odcinku trasy N4, czyli pomiędzy pętlą Chocianowice-IKEA a dworcem PKP w Pabianicach, do finansowania autobusu nocnego dokładać się będą wszystkie samorządy – mówi Marcin Chmielewski. – Łódź poniesie 50% kosztów, Pabianice – 41,8%, a Ksawerów – 8,2% – wylicza. Roczna dotacja ze strony Pabianic wyniesie niespełna 20 tys. zł.
Zapisz się do newslettera:
