Jak funkcjonuje tramwajowa „trójka” po wyłączeniu z ruchu jej kolejnego fragmentu? Czy konieczność dodatkowej przesiadki na autobus zastępczy nie nastręcza pasażerom problemów? Czy nie ma zagrożenia, że konieczne będzie dalsze skracanie tej linii tramwajowej? Miasto uspokaja: czynne torowisko jest w dobrym stanie, a podróżni nie przysyłają skarg.
Od niedawna
tramwaje linii 3 kursują na ponownie skróconej trasie do tymczasowego krańca przy rondzie Powstańców 1863 r. To efekt pogorszenia się stanu technicznego torowiska biegnącego w ul. Warszawskiej. Już wcześniej z eksploatacji wyłączony został fragment od pętli przy ul. Wycieczkowej do ul. Skrzydlatej. W opinii miasta teraz wyłączenia wymagał także fragment od Skrzydlatej do ronda.
Torowisko na Dolnej nie wymaga naprawy {
Nasi Czytelnicy zwrócili uwagę, że na czynnym odcinku linii nr 3 pozostaje krótki fragment toru, którego stan techniczny odbiega od reszty trasy. Mowa o kilkudziesięciometrowym odcinku na ul. Dolnej. – Torowisko na tej ulicy jest w dobrym stanie i nie wymaga napraw – uspokaja jednak Tomasz Andrzejewski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Transportu Urzędu Miasta Łodzi – organizatora transportu publicznego na obszarze miasta.
Przypomnijmy, że ewentualna konieczność prowadzenia prac na tym fragmencie trasy mogłaby skutkować dużymi komplikacjami. Część torowiska została bowiem ułożona na prywatnej działce, a relacje pomiędzy jej właścicielem a miastem nie zawsze układały się dobrze. Dwa lata temu przejazd został wręcz zabarykadowany. Teraz magistrat płaci właścicielowi czynsz za wykorzystywanie jego gruntu, ale wciąż nie osiągnięto porozumienia, w wyniku którego UMŁ przekazałby właścicielowi inną działkę, w zamian przejmując sporną nieruchomość.
System przesiadkowy zdaniem miasta działa dobrzeTymczasem podróżujących z osiedla domów jednorodzinnych położonych przy ul. Warszawskiej i mniejszych ulicach prostopadłych czeka teraz dodatkowa przesiadka z autobusu zastępczego Z3 na tramwaj linii 3B lub 3C (aktualnie „trójka” ma trzy warianty, w tym dwa docierają w rejon zamkniętego odcinka). Miasto twierdzi jednak, że ruch zorganizowany jest dobrze, a nowy układ tras nie wiąże się z dużymi utrudnieniami. – Nie otrzymaliśmy negatywnych opinii dotyczących kształtu obecnego autobusu zastępczego – stwierdza nasz rozmówca.
Dodajmy, że łódzki samorząd zapewnia o planach odtworzenia przejezdności zamkniętego odcinka, ale ich realizacja ma być możliwa dopiero w perspektywie kilku kolejnych lat. Konieczna ma być bowiem gruntowna przebudowa trasy, na którą wciąż nie pozyskano środków zewnętrznych. Wniosek o dofinansowanie inwestycji został złożony kilka tygodni temu.