– Stawiamy na transport zbiorowy, coraz częściej elektryczny, bo niezależnie od tego ile byśmy inwestowali w układ drogowy, to nie rozwiążemy problemu zatłoczenia miast samochodami – mówił na Kongresie Nowej Mobilności prezydent Lublina Krzysztof Żuk. Potem, podczas debaty prezydenckiej przekonywał, że od tego kierunku nie ma odwrotu.
– Dlaczego nie zlikwidowaliśmy trolejbusów, gdy wszyscy to robili? Bo trzeba było się zastanowić, czy jest sens likwidować infrastrukturę, którą mamy i pozbywać się ludzi, wybitnych specjalistów, którzy się na tym znają – odpowiedział prezydent Żuk na pytanie o elektrobusy. Lublin jest jednym z trzech ośrodków w Polsce, obok Gdyni i Tychów, gdzie trolejbusy przetrwały i dziś te miasta na tym korzystają. A w Gdyni
zachowano je na podobnej zasadzie.
– Modernizacja transportu publicznego kosztowała nas miliard złotych, które wydano przy okazji dwóch pierwszych perspektyw unijnych. Ale to konieczność. W centrum mamy bardzo ograniczoną możliwość przebudowy układu drogowego, więc stawiamy na transport publiczny – mówił prezydent Żuk. – Niezależnie od tego, ile byśmy inwestowali w układ drogowy, to nie rozwiążemy problemu zatłoczenia miast samochodami – dodawał.
Dzięki trolejbusom Lublin juz dziś spełnia założenia ustawy o elektromobilnosci, a jak zadeklarował prezydent za 2-3 lata sięgnie poziomu 50 proc. pojazdów nisko i zeroemisyjnych.
Warszawa elektromobilna również dzięki hulajnogom– W Warszawie do elektromobilnosci należy dodać tramwaje, ale też metro. Tak naprawdę ponad połowę przewozów pasażerskich realizujemy pojazdami elektrycznymi – chwalił się, odpowiedzialny za transport, wiceprezydent stolicy Robert Soszyński.
Wyliczał, że Warszawa dziś ma 30 autobusów elektrycznych, a za chwilę będzie ich 160. Że w planach jest wyznaczenie tysiąca miejsc na ładowarki do aut elektrycznych. Że w Warszawie jest jedna z największych w Europie flot elektrycznego carsharing. Nie omieszkał wspomnieć o e-hulajnogach.
– Mamy z nimi problemy, ale Warszawiacy z nich korzystają i zaczynają wypierać system roweru publicznego – zaznaczył.
Ładowarki stają się niezbędne?Wiceprezydent Łodzi Adam Wieczorek zwrócił uwagę, że elektromobilność, rozumianą szeroko, można wspierać również, nie wydając dużo pieniędzy z budżetu. – Tak, nasze przedsiębiorstwa komunikacyjne poniosą koszty kupując pojazdy nisko i zero emisyjne. Ale możemy też działać bezkosztowo, by napędzić rozwój elektromobilności. Wyznaczamy atrakcyjne miejsca pod dzierżawę dla ładowarek. Ale przede wszystkim ruszamy z budową parkingów wielopoziomowych w formule ppp i zawarliśmy tam minima jeśli chodzi o liczbę miejsc z ładowarkami – mówił Wieczorek. – Co ciekawe nasi partnerzy powiedzieli nam, że nie musieliśmy tego robić. Oni wiedza że muszą ładowarki zbudować – dodał.